Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Autoportret z cierniem

Frida Kahlo: malowanie - oswajanie

Frida Kahlo: Frida Kahlo: "Autoportret z cierniowym naszyjnikiem i kolibrem", 1940 r. Frida Kahlo / materiały prasowe
Frida Kahlo malowała przede wszystkim dla siebie, by odpędzić demony, odreagować ból duszy i ciała, oswoić traumę. Dorobek tej niezwykłej meksykańskiej artystki przypomina wystawa w berlińskim Martin Gropius Bau.

Los dostarczył Fridzie tak wielu ekstremalnych przeżyć i doświadczeń, że nie pozostało nic innego, jak dawać im upust w sztuce, odreagowywać pędzlem i tworzyć artystyczną kronikę własnego życia.

Paraliż dziecięcy w wieku sześciu lat, po którym pozostała zdeformowana i słabsza jedna stopa i noga. Wypadek drogowy w wieku lat 18: zgruchotana miednica, uszkodzony kręgosłup, noga złamana w 11 miejscach. Neurotyczny związek ze starszym o 20 lat malarzem Diego Riverą, który notorycznie ją zdradzał, także z jej siostrą. Ona zresztą też miała liczne romanse z przedstawicielami płci obojga, m.in. z Lwem Trockim, słynnym fotografikiem Nickolasem Murayem, malarką Giorgią O’Kaffee, rzeźbiarzem Isamu Noguchim. Przeszła przez rozwód i ponowny ślub z Riverą, a także przez trzy nieudane ciąże i ponad 30 operacji. Dorzucić jeszcze można uzależnienie od morfiny i alkoholu, amputowaną nogę, długie miesiące spędzane w łóżku, niekończący się ból. Wystarczyłoby na wiele życiorysów.

Chciała być lekarką, za pędzel chwyciła z nudów w trakcie szpitalnej rehabilitacji. I tak już zostało. Właściwie była amatorką. Za całą artystyczną edukację posłużyło jej retuszowanie i kolorowanie zdjęć w warsztacie fotograficznym jej ojca oraz kopiowanie akwafort w pracowni pewnego grafika, przyjaciela rodziny. Ten brak malarskiej edukacji jest dostrzegalny, choć nierażący, a jej obrazy mają w sobie nieco z poetyckich malarzy niedzielnych i to pod każdym względem: kompozycji, (nie)sprawności warsztatowej, kolorystyki, symboliki.

Faworytka kobiet

Nigdy nie myślała o karierze, sukcesie, zadowalaniu gustów marszandów czy kolekcjonerów, zarabianiu wielkich pieniędzy.

Polityka 21.2010 (2757) z dnia 22.05.2010; Kultura; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Autoportret z cierniem"
Reklama