Apichatpong Weerasethakul lepszy od Mike'a Leigh
Cannes 2010: mniejsi zwycięzcy. I wielcy przegrani
Mało kto spodziewał się takiej decyzji jury festiwalu w Cannes. Zamiast powszechnie oczekiwanego triumfu Mike'a Leigh i jego "Kolejnego roku", który zebrał wcześniej najwięcej pochwał, główna nagroda - Złota Palma za najlepszy film przypadła mało znanemu reżyserowi z Tajlandii Apichatpongowi Weerasethakulowi za "Wujka Boonmee". Pokonał tym samym obrazy takich klasyków jak Bertrand Tavernier (u którego grywała Romy Schneider), Ken Loach czy Nikita Michałkow.
Nie zaskoczyła natomiast nagroda dla najlepszej aktorki - tę otrzymała Juliette Binoche za pierwszoplanową rolę w filmie "Kopia uwierzytelniona" Abbasa Kiarostamiego z Iranu. Binoche była zresztą twarzą (by nie rzec - maskotką) Cannes 2010 - znalazła się na oficjalnym plakacie promującym imprezę.
CZYTAJ TAKŻE: Relacje naszego specjalnego wysłannika z Cannes >>
Oto zwycięzcy 63. edycji Festiwalu Filmowego w Cannes i nagrodzone filmy.
***
ZŁOTA PALMA 2010
NAJLEPSZY FILM: "Uncle Boonmee Who Can Recall his Past Lives" (Wujek Boonmee, który potrafi przywołać duchy z przeszłości), reż. Apichatpong Weerasethakul