Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Niedzisiejsza

Niedzisiejsza Amy Winehouse. Pozostawiła skromny dorobek, ale wielką legendę

W każdym elemencie swojej muzyki i wizerunku Amy Winehouse wydawała się niedzisiejsza W każdym elemencie swojej muzyki i wizerunku Amy Winehouse wydawała się niedzisiejsza J. McCauley/Rex Features
Przez pięć lat po wydaniu „Back to Black” (2006 r.) Brytyjka żyła pod ciągłą presją tropiących skandale mediów tabloidowych, a na łamach prasy wielokrotnie prorokowano, że skończy źle.

Należała do tych nadwrażliwych artystów, którzy osobiste tragedie niemal wprost potrafili przełożyć na język muzyki – a publiczności imponowało to, jak mocne emocje przeżywali i przekazywali. Od wielu lat cierpiała na depresję, sięgała na zmianę po różne używki, ostatnio zmagała się z uzależnieniem od alkoholu. Prace nad jej kolejną płytą się przeciągały, a trasę koncertową (w ramach której miała po raz pierwszy wystąpić w Polsce) odwołano po czerwcowym incydencie na występie w Belgradzie, gdzie wyszła na scenę pijana i została wygwizdana przez publiczność. Producent jej słynnej płyty „Back to Black” i przyjaciel Mark Ronson komentował to dwa tygodnie temu w wywiadzie dla POLITYKI: – Stan, w jakim się teraz znalazła, powoduje, że trudno już cokolwiek przewidzieć. Przewidywano jednak – i to z reguły najczarniejszy scenariusz.

Przez pięć lat po wydaniu „Back to Black” Brytyjka żyła pod ciągłą presją tropiących skandale mediów tabloidowych, a na łamach prasy wielokrotnie prorokowano, że skończy źle. Bukmacherzy przyjmowali nawet zakłady, czy dotrze na scenę. Artysta Marco Perego stworzył trzy lata temu rzeźbę martwej Amy. 23 lipca, gdy tylko policja znalazła ciało martwej Amy Winehouse (przyczyny śmierci dotąd nie ujawniono), zaczęto pisać o tym, że dołączyła do grupy tragicznie zmarłych gwiazd muzyki rozrywkowej, określanej mianem Klubu 27 – ze względu na wiek, w jakim umierali. Należą do niej Jim Morrison, Janis Joplin, Jimi Hendrix i Kurt Cobain.

Ten życiorys był zszyty z muzyką. Winehouse śpiewała właśnie o problemach osobistych. I zdobywała za to nagrody dla wykonawców, ale też dla twórców piosenek – bo była nie tylko fenomenalną wokalistką, przypominającą naturalną ekspresją sławy soulu i jazzu z minionych dekad, ale też świetną autorką, obdarzoną niebywałym wyczuciem stylu.

Polityka 31.2011 (2818) z dnia 26.07.2011; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Niedzisiejsza"
Reklama