Nieśmiertelność na ziemi
Wybitna Julia Hartwig. Niektórzy mówili o niej: „Miłosz w spódnicy”
Poniższy tekst ukazał się w POLITYCE w 2014 r.
Pierwszy wiersz opublikowała jako 15-latka, w szkolnej gazetce. Ale jej „poważny” debiut literacki nastąpił dopiero 13 lat później – choć nie poetycki, a translatorski. W 1949 roku nakładem Czytelnika ukazał się zbiór „Kochankowie z Avignonu i inne opowiadania” francuskiej pisarki Elsy Triolet, żony Louisa Aragona, którego Hartwig także tłumaczyła z wrodzoną sobie pasją. Jako poetka objawiła się dopiero w 1956 roku, już po październikowym przełomie, wraz z wydanym również przez Czytelnika tomem „Pożegnania”.
***
Nie kontynuowała tradycji rodzinnych – ojciec prowadził w Lublinie zakład fotograficzny, matka zaś, Rosjanka z pochodzenia, zajmowała się domem i dziećmi (poetka miała czwórkę rodzeństwa). W ślady ojca poszedł starszy o ponad 12 lat brat Edward, stając się wybitnym artystą, jednym z najlepiej rozpoznawalnych polskich fotografików na świecie (Julia jest autorką wstępów do albumów z jego pracami). Z kolei najstarszy brat Julii, Walenty, zasłynął jako twórca podstaw polskiej endokrynologii klinicznej.
Sama Julia Hartwig ukończyła romanistykę i polonistykę (studia zaczęła podczas wojny, na tajnym Uniwersytecie Warszawskim).
***
Od początku jej poetyckiej twórczości słowo stanowiło dla niej instrument, a nie przedmiot – jak zdarza się czasem – hochsztaplerskiej zabawy. Z pewną dozą przekory mówi – powołując się na podobną wypowiedź Czesława Miłosza sprzed lat – że „pisze, bo musi”. Z Noblistą oprócz przyjaźni łączyło ją także podobieństwo w poglądach na rolę poezji i poety (gdyby chcieć sprowadzić je do banału, można by określić Hartwig mianem „Miłosza w spódnicy”, jak robią to niektórzy krytycy).