Resistance 3, prod. Insomniac Games, wyd. Sony, platforma: PS3
Wojny z Hitlerem nie było, ale to żadna pociecha. Seria gier pod hasłem „Resistance” („Ruch oporu”) opowiada bowiem alternatywną historię świata, w którym na początku lat 50. najechali nas obcy. Dokładniej – rasa Chimera w przeróżnych odmianach, które powstają w wyniku krzyżowania się z innymi gatunkami, ale wszystkie są złe i brzydkie. Pierwsze dwie części pokazywały nierówną walkę wojsk, bez szans na zwycięstwo. Odsłona trzecia to wreszcie prawdziwy ruch oporu. Ludzie gnieżdżą się w piwnicach i walczą przede wszystkim o przetrwanie. Tak jak Joseph Capelli, główny bohater, który chce po prostu ocalić żonę i synka. Tragedia ludzkości miała tu zyskać osobisty wymiar. O ile jednak w dziedzinie zbawiania świata projektanci gier pewne schematy dopracowali już do perfekcji, o tyle w mikroskali ludzkich relacji ciągle się gubią, a wiarygodności historii nie służą słabo dobrane i podłożone głosy. Pochwalić można za to spolszczenia poszczególnych nazw kreatur (długonogi, grabarze, ponuraki) i atmosferę całości. „Resistance 3” świetnie tworzy iluzję zniszczonego świata – nawet jeśli przez większość jego wielkich przestrzeni będziemy musieli pognać jak po sznurku, tuż za którąś z postaci, bez możliwości spokojnego przyjrzenia się upadłej cywilizacji. Z arsenałem 12 dość pomysłowych broni – głównie wytworów okupanta – gracz szybko radzi sobie sprawnie jak z nożem i widelcem. A opory w korzystaniu z niego giną, gdy zobaczymy, jaki ten wróg nieapetyczny.