Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Kino, które krzyczy

Podsumowanie festiwalu filmowego w Gdyni

„W ciemności”, reż. Agnieszka Holland. „W ciemności”, reż. Agnieszka Holland. Jasmin Marla Dichant/Kino Świat / materiały prasowe
W wielu nowych polskich filmach się krzyczy. Jak, za przeproszeniem, podczas obrad sejmowych. Może inaczej nie potrafimy rozmawiać o ważnych sprawach?
„Jesteś Bogiem”, reż. Leszek Dawid.Katarzyna Kural/materiały prasowe „Jesteś Bogiem”, reż. Leszek Dawid.

Agresja pojawia się w dialogach, nawet z udziałem bliskich sobie osób. Czasem jest to jednak krzyk rozpaczy. Krzyczy, czy wręcz wyje, bohaterka „Sekretu” Przemysława Wojcieszka, gdy poznaje prawdę o dziadku swego przyjaciela, który w czasie wojny zachował się haniebnie wobec szukających schronienia Żydów. Krzyczy, razem z córką, wykorzystywana przez szefów kierowniczka supermarketu w „Dniu kobiet” Marii Sadowskiej. Te krzyki zapowiadają dwa najważniejsze nurty, które pojawiły się na tegorocznym festiwalu w Gdyni. Z jednej strony powrót do przeszłości, sekrety, które długo czekały na odkrycie, nieprzeżyta do końca trauma Holocaustu. Z drugiej zaś obrazki ze współczesności, krytyczne spojrzenie na rzeczywistość, która zwłaszcza młodych artystów zaczyna wkurzać.

Międzynarodowe jury (to nowy zwyczaj w Gdyni) obradujące pod przewodnictwem Doroty Kędzierzawskiej miało tym razem łatwe zadanie. Z góry można było przewidzieć, że wszystkie główne nagrody przypadną filmowi „W ciemności” Agnieszki Holland, bezwzględnie najlepszemu w tej stawce. Jeszcze przed festiwalem pojawiały się jednak pytania, czy film powinien startować wraz z nowościami w konkursie, skoro był już na ekranach, osiągając zresztą znakomity wynik frekwencyjny (prawie 1,2 mln widzów), ponadto miał nominację oscarową za rok ubiegły. Ale regulamin jest regulaminem i nie ma się czego czepiać. Chyba żeby pomyśleć o zmianie. Podobne wątpliwości zgłaszano już w ubiegłym roku, kiedy wygrał film Skolimowskiego „Essential Killing”, nagrodzony rok wcześniej w Wenecji.

Wydawać się mogło, że lepiej potraktowane zostanie „Pokłosie” Władysława Pasikowskiego, jeden z najbardziej oczekiwanych tytułów ostatnich lat.

Polityka 20.2012 (2858) z dnia 16.05.2012; Kultura; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Kino, które krzyczy"
Reklama