Oswoiliśmy się z mnogością festiwali filmowych, muzycznych, teatralnych, literackich czy – modnych ostatnimi laty – interdyscyplinarnych. Czy może nas coś w tej festiwalowej karuzeli zaskoczyć? Owszem. Na przykład świnoujska Karuzela Cooltury. Tu podstawowym tworzywem imprezy jest wymiana myśli, spór, dyskusja, przemyślenia. Pomysł śmiały, tym bardziej że czas i okoliczności (lato, bliskość plaży i morza) raczej nie sprzyjają wielogodzinnemu wsłuchiwaniu się w opinie innych. Organizatorzy mają jednak na to sposób: zdecydowana większość z 80 zaproszonych gości to ludzie sprawnie łączący zawodową karierę z celebrycką popularnością. Lista zaproszonych budzi podziw. A któż nie jest gotowy poświęcić chwili na plaży, by zobaczyć i posłuchać na żywo Haliny Mlynkovej, Tomasza Jacykowa, Oli Kwaśniewskiej czy Magdy Gessler? Nawet jeśli będą im od czasu do czasu przeszkadzać Krzysztof Zanussi, prof. Łukasz Turski, Sławomir Sierakowski czy biskup Tadeusz Pieronek. Tym bardziej że tematy też nie brzmią nazbyt akademicko (np. „Lans na dziewicę”, „Ćwok wzbogacony”, „Tabloidyzacja – pornografia XXI wieku?”). Do tego odpowiednio lekki program artystyczny, z takimi atrakcjami, jak Czesław Mozil, „Vivaldi i kastraci” i kilka zabawnych monodramów. Oryginalna próba rozgadanego zbliżenia kultury wysokiej i popularnej w wykonaniu wybranych gwiazd tej pierwszej i licznych – tej drugiej.
IV Karuzela Cooltury, Świnoujście, 22–24.07