W styczniu mieliśmy honor wręczyć mu nagrodę Kreatora Kultury – za konsekwentne tworzenie teatru wierzącego w słowo dramatu i inteligencję widza, teatru, w którym odbijają się najważniejsze problemy naszych czasów. Za realizacje największych sztuk klasyków polskiej i światowej dramaturgii, które weszły do historii teatru. Za stworzenie wzoru reżyserii, w której liczy się rzadko spotykana na polskich scenach dyscyplina intelektualna i formalna. Za ukształtowanie aktorskich talentów i karier, bez których polska scena byłaby uboższa. Odbierał ją z rąk swoich ukochanych aktorów: Jerzego Radziwiłowicza i Małgorzaty Kożuchowskiej.
Jerzy Jarocki urodził się w 1929 r. w Warszawie. Jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów teatralnych, absolwent Wydziału Aktorskiego krakowskiej PWST i wydziału reżyserii moskiewskiego GITIS. Intelektualista w teatrze, jego inscenizacje (realizował głównie dramaturgię współczesną) charakteryzują się matematyczną precyzją myśli i realizacji. Zadebiutował w 1957 r. „Balem manekinów” Brunona Jasieńskiego w Teatrze Śląskim w Katowicach. Związany był z trzema scenami: krakowskim Starym Teatrem (1962–98), wrocławskim Teatrem Polskim (1998–2000) i, od 2000 r., Teatrem Narodowym w Warszawie. Wielokrotnie w swojej karierze powracał do twórczości polskich klasyków XX w.: Stanisława Ignacego Witkiewicza, Witolda Gombrowicza, Sławomira Mrożka i Tadeusza Różewicza, oraz dramatów Antoniego Czechowa.
Wiele z jego inscenizacji zostało okrzykniętych arcydziełami i przeszło do historii, wśród nich: „Matka” Witkacego, „Życie snem” Calderona i „Ślub” Gombrowicza (krakowski Stary Teatr), „Płatonow” i „Płatonow – Akt pominięty” oraz „Wujaszek Wania” Czechowa, „Kasia z Heilbronnu albo próba ognia” Heinricha von Kleista i „Pułapka” Różewicza (wrocławski Teatr Polski) oraz najnowsze: „Błądzenie” i „Kosmos” według Gombrowicza, „Tango” Mrożka i „Sprawa” według „Samuela Zborowskiego” Juliusza Słowackiego (Teatr Narodowy). Wychowawca wielu pokoleń aktorów i reżyserów, wieloletni wykładowca krakowskiej PWST. Laureat wielu nagród, w tym Wielkiej Nagrody Fundacji Kultury, odznaczony Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Od lat cierpiał na serce. Chodził drobnymi kroczkami, często odpoczywał, a jednocześnie intensywnie pracował – ostatnio nad nowym spektaklem w Teatrze Narodowym, bez taryfy ulgowej traktując siebie, swoich aktorów i widzów. Przyzwyczailiśmy się do Jarockiego schorowanego, ale wciąż tworzącego spektakle o wielkiej dyscyplinie myślowej, głębokie i pełne ironii. I myśleliśmy, że tak będzie zawsze.