1. T. Love, Old Is Gold (EMI). Podwójny album na trzydzieste urodziny zespołu i na pewno jeden z najlepszych w całym dorobku. Udało się dotrzeć do bluesowo-folkowych źródeł rocka nie za pomocą znanych powszechnie coverów, ale dzięki całkiem nowym, w pełni autorskim piosenkom Muńka i spółki.
2. Smolik, The Trip (Kayax). Płyta, film i strona internetowa. Multimedialny projekt Andrzeja Smolika i towarzyszących mu artystów ma zalety narracyjne, koncepcyjne, ale przede wszystkim muzyczne – znakomite kompozycje, niebanalne, choć zbliżające się niekiedy do melodyjnego popu, plus świetne wokale Kasi Kurzawskiej, Natalii Grosiak, Joao de Sousy i... Małgorzaty Walewskiej.
3. Voo Voo, Nowa płyta (Agora). Już bez zmarłego Piotra „Stopy” Żyżylewicza, którego na bębnach zastąpił Michał Bryndal, zespół Wojciecha Waglewskiego postanowił pokazać się z całkiem nowymi klimatami, podkreślonymi przez rozbudowaną sekcję dętą.
4. Małe Instrumenty, Chemia i Fizyka (Obuh). Trzeci album zespołu, ale pierwszy złożony z utworów założyciela Małych Instrumentów Pawła Romańczuka. Prawdziwa feeria dźwięków dobywanych z niezliczonych źródeł. Niebywale zabawne i szatańsko inteligentne.
5. très.b, 40 Winks of Courage (Chaos Management Group/EMI). Płyta bardzo subtelna, melodyjna, ale niepozbawiona rockowej dynamiki. Delikatność i siła, jak słusznie zauważył Jacek Cieślak, rekomendując dzieło Misi Furtak i jej dwóch kolegów do tegorocznych Paszportów POLITYKI.
6. Babu Król, Sted (Duży Pies). Jacek „Budyń” Szymkiewicz i Piotr „Bajzel” Piasecki, muzycy kojarzeni przede wszystkim z zespołem Pogodno, postanowili odkryć dla siebie i po swojemu poezję Edwarda Stachury.