Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Licencja na podgniwanie

Zombie atakują komiksy

Robert Kirkman wśród wymyślonych przez siebie postaci. Robert Kirkman wśród wymyślonych przez siebie postaci. The Picture Desk/Kobal/AFP / EAST NEWS
Najpierw zaraził swoimi „Żywymi trupami” świat komiksu, potem telewizję, branżę gier wideo, dzisiaj audiobooki. A ledwie stojące na nogach gnijące zombie zamienił w dynamiczną markę handlową.
Kadr z gry wideo „The Walking Dead”.Tell Tale Games/materiały prasowe Kadr z gry wideo „The Walking Dead”.

Jeszcze kilka lat temu Robert Kirkman był po prostu dobrze zapowiadającym się scenarzystą, słabo jednak znanym poza środowiskiem komiksowym. Dziś świetnie zarabia i jest jedną z kluczowych postaci amerykańskiej rozrywki. Przede wszystkim dlatego, że okazał się równie utalentowanym twórcą, co menedżerem. A swoją opowieść o świecie opanowanym przez żywe trupy – zombie – potrafił umiejętnie sprzedać jako franczyzę.

W świecie komiksu, z którego się wywodzi i z którym nadal jest najsilniej związany, to rzadka umiejętność. Opanowali ją nieliczni, choćby Jim Davis, autor Garfielda i właściciel Paws Inc. – firmy posiadającej wyłączne prawa autorskie do postaci złośliwego kocura. Z reguły jednak prawa do postaci trzymają w garści wydawcy, a twórcy największych hitów nie mają nawet na porządną emeryturę – czego najbardziej spektakularnym przykładem byli autorzy Supermana.

Kirkman wybrał wariant Davisa i sam kieruje firmą Skybound, zarządzającą jego własnością intelektualną. Roboty mu nie brakuje, bo poza komiksem, serialem i grą wideo pod tym samym tytułem autorstwa Telltale Games, Skybound zajmuje się całym merchandisingiem. Dziś już trudno policzyć najrozmaitsze gadżety związane ze światem zombie Kirkmana. Znajdziemy wśród nich tak standardowe pozycje, jak koszulki, czapeczki, figurki czy śniadaniówki, jak i bardziej nowatorskie pomysły: pluszowe nagrobki czy prawdziwy hit „Dead Yourself” – aplikację na iPada, która pozwala w kilku krokach zamienić nas (a właściwie nasze zdjęcie) w zombie i podzielić się tym nowym, potwornym obliczem ze znajomymi.

Potężna marka? Większa niż Nike czy Apple, sądząc po liczbie fanów na Facebooku samego tylko serialu „The Walking Dead” – 15,8 mln.

Jak przetrwać

„Pisząc »Żywe trupy«, staram się zwracać uwagę na to, jak ludzie radzą sobie w sytuacjach ekstremalnych i jak te zdarzenia ich zmieniają” – tłumaczył Kirkman swoim czytelnikom we wstępie do pierwszego tomu komiksu „The Walking Dead”.

Polityka 13.2013 (2901) z dnia 26.03.2013; Ludzie i Style; s. 114
Oryginalny tytuł tekstu: "Licencja na podgniwanie"
Reklama