Janusz Wróblewski: „Zmruż oczy” dedykował pan córce, która nie potrafiła pogodzić się ze śmiercią. Produkcja „Sztuczek” zbiegła się z odejściem pańskiego ojca. Można pomyśleć, że również w przypadku „Imagine” źródłem powstania filmu była rodzinna tragedia?
Andrzej Jakimowski: Nie. Tamte filmy rzeczywiście kręciłem pod wpływem ogólnego zgnębienia, szoku wywołanego śmiercią rodziców.