Kultura

Majowe delicje

Majowe delicje, czyli najlepsze komiksy

materiały prasowe
W tym miesiącu polecamy twórców, którzy tworzą świetne komiksy, ale nie są szerzej znani w Polsce. Najwyższa pora ich poznać.
materiały prasowe

Jeśli ktoś sądzi, że ma nieobliczalnego szefa, powinien koniecznie przeczytać „Kukułki Bouzona” Anouk Ricard (Post). Francuska rysowniczka pokazuje nam życie w firmie produkującej zegary ścienne. Wyjątkowo złośliwy, inteligentny dowcip oraz celne dialogi to niejedyne zalety komiksu. Z klimatem historii doskonale koresponduje warstwa graficzna. Skrajnie uproszczony rysunek, mocne, czyste kolory i formuła alegorii zwierzęcej z czytelnie przedstawionymi charakterami postaci tylko potęgują szalony klimat opowieści. Szkoda jedynie, że pod koniec fabuła zmienia się z historii korporacyjnej w kryminał i całość trochę na tym traci.

Ocena: 5/6

*

Z opresyjnej firmy przenieśmy się teraz do opresyjnego państwa. Nicolas Presl w swojej „Fabryce” (Lokator) pokazuje totalitarny kraj, w którym represjonowana mniejszość (głównie artyści) odróżnia się od większości detalem – liczbą palców u dłoni. Mniejszość ma ich sześć i jest prześladowana, niezależnie od wieku. Pewnego dnia syn pianisty ucieka z łapanki i znajduje schronienie u „normalnego” pracownika tytułowej fabryki. Przed naszymi oczyma rozgrywa się pełna napięcia walka o przetrwanie. Presl posługuje się iście picassowskim przerysowaniem i deformacją postaci, a jednocześnie konsekwentnie buduje przytłaczający klimat świata, gdzie człowiek jest tylko trybikiem w totalitarnej machinie.

Ocena: 5/6

*

W czarnych, smutnych barwach widzi świat również Bart Nijstad w komiksie „Komarów” (Centrala). Holenderski autor jest zwycięzcą Ligatura Pitching 2012 – konkursu dla młodych talentów, odbywającego się co roku podczas Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komiksowej Ligatura w Poznaniu.

Polityka 21.2013 (2908) z dnia 21.05.2013; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Majowe delicje"
Reklama