Kultura

Mea pulpa

Filmy

Kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego.

Ta wiadomość to woda na młyn PiS oraz wszystkich innych zwolenników zaborów. Okazało się, że należąca do państwa rosyjska firma Roskino nadal może bezkarnie dystrybuować ponad 200 polskich filmów wyprodukowanych w czasach PRL. Pomścijmy to. Oni nam „Lecą żurawie”, my im „Ciacho” i „Kac Wawę”. Niech zobaczą, co to znaczy: lecą pawie.

• Oto strawa, której potrzebuje społeczeństwo. Wystarczy, by Adam Nergal Darski podpisał się na Facebooku nowym pseudonimem – Czarny Anioł Ruch... a, by jego słowa podały wszystkie media. Mało brakowało, a ruch... Nergala przykryłoby ruchy ministra Rostowskiego. Też bolesne.

• Dość ciekawą inicjatywę rozweselającą wytropili ostatnio dziennikarze „Gazety Wyborczej”. Okazało się, że po kraju grasują kabarety Cezarego Pazury, Jerzego Kryszaka i Andrzeja Grabowskiego, których występy poprzedzane są dwugodzinną prezentacją garnków firmy Eco-Vital. Teraz rozumiem już termin „garować na kabarecie”.

• Ta wiadomość to dowód, że przemysł rozrywkowy wciska się wszędzie. Caritas archidiecezji lubelskiej wymyślił innowacyjną formę pozyskiwania środków. Na łące przy parafii św. Anny w Kazimierzu Dolnym zmajstrowano konkurs – zgadnij, na którym polu wytypowana krowa zostawi placek. No cóż. Jaki kraj, takie kasyno.

• To jest dowód, że sukces w Polsce jest możliwy nawet w rekordowo krótkim czasie. Piotr Kukulski, znany szeroko jako Pikej, sprzedaje swój apartament, bo szuka większego. Do wzięcia jest 130 m kw. luksusu na warszawskiej Woli. Jacuzzi z masażem, fontanna z masażem i glazura z terakotą. Jakże inaczej w tym przypadku będzie brzmiała odpowiedź na pytanie: Od kogo kupiłeś mieszkanie?

Polityka 31.2013 (2918) z dnia 30.07.2013; Kultura; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Mea pulpa"
Reklama