W 1705 r. pewien 20-letni niemiecki muzyk przebył piechotą ponad 400 km z Arnstadt do Lubeki. Chciał usłyszeć organistę tamtejszego kościoła mariackiego. Ostatecznie pozostał na miejscu prawie trzy miesiące, usiłując zrozumieć „to i owo” ze sztuki starszego o pół wieku mistrza. – Bach wędrował przez dwa tygodnie, żeby posłuchać Dietricha Buxtehudego. Teraz można posłuchać Buxtehudego bez wychodzenia z domu – śmieje się Paweł Mykietyn. Kompozytor jest autorem jednej z kilkunastu playlist towarzyszących internetowej kolekcji Trzej Kompozytorzy (trzejkompozytorzy.pl). Od grudnia udostępnia ona za darmo dorobek trzech herosów XX-wiecznej polskiej awangardy, którzy kończą właśnie swój jubileuszowy rok: Witolda Lutosławskiego, Henryka Mikołaja Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego. W sumie blisko trzysta nagrań. – Należę do pokolenia, dla którego dostęp do muzyki był dosyć trudny. Zwłaszcza gdy pochodziło się z małego miasta. Dla kogoś takiego to niezwykle wygodne rozwiązanie – przyznaje Mykietyn.
Wspomniane playlisty ułożone przez artystów i krytyków muzycznych mają przyciągnąć tych słuchaczy, którzy sami zagubiliby się w zasobach serwisu. Zbiór przeglądać można jednak według dowolnego klucza: chronologii, formy, gatunku, instrumentarium, czasu trwania. Poszczególnym utworom towarzyszą oddzielne omówienia oraz wypowiedzi – także twórców – z okresu powstania. I tę oprawę redakcyjną wypada uznać za większy nawet atut serwisu niż same zasoby audio. Bo dorobek naszych muzycznych wieszczów od dawna krąży w internetowym krwiobiegu, tyle że w charakterystyczny dla sieci chaotyczny sposób.
Ten chaos widać w serwisie YouTube, który na hasło „Penderecki” proponuje ponad tysiąc nagrań.