Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Znika grafika

Rysunek – sztuka na wymarciu

Michał Anioł, „Akt”, 1511 r. Michał Anioł, „Akt”, 1511 r. Albertina Wien
Wystawa „Od Dürera do Napoleona” w wiedeńskiej Albertinie nawiązuje do początków tej najwspanialszej na świecie kolekcji grafiki i rysunku. A równocześnie – paradoksalnie – jest opowieścią o końcu tych gałęzi sztuki.
Albrecht Dürer, „Zając”, 1502 r.Albertina Wien Albrecht Dürer, „Zając”, 1502 r.

We współczesnej kulturze i sztuce wielokrotnie pisano już nekrologi. Ogłaszano już m.in. zgon filmu niemego, opery, operetki, folkloru, malarstwa, drukowanej książki, płyty winylowej, CD, poezji itd. Część z tych zapowiedzi okazała się trafna, część – przedwczesna, a niektóre – zupełnie chybione. Tymczasem nikt publicznie nie obwieścił złożenia do grobu tradycyjnych gatunków sztuki, towarzyszących ludzkości od wieków: rysunku i grafiki. A nie byłaby to deklaracja bezsensowna. Tyle tylko, że owe szlachetne formy artystyczne dogorywają zasadniczo bez sprzeciwu, po cichutku, nie wołając o życie i za zgodnym przyzwoleniem wszystkich zainteresowanych.

Bez szans na sukces

Od grafiki i rysunku odwrócili się przede wszystkim artyści. „Instalacja multimedialna” czy „projekt konceptualny” brzmi dziś dużo lepiej i poważniej niż „rysunek piórkiem” lub „drzeworyt sztorcowy”. Nie mówiąc o kosztach. Rytowanie, a choćby i rysowanie, to czynności niezwykle pracochłonne, wymagające nie byle jakiego warsztatu i umiejętności. A korzyści niewielkie, pieniądze do zarobienia skromne i szanse na międzynarodowy sukces dzięki akwaforcie niemal zerowe.

Tym bardziej że presji nie ma. Kolekcjonerzy wolą dzieła bardziej spektakularne. Krytycy sztuki lekceważą – z paragrafu „ramotka”, a kuratorzy wystaw – z paragrafu „to się źle sprzedaje”. I mają rację. Bo widz, wychowany na dynamicznej współczesnej popkulturze, woli sztukę dosadną, najlepiej skandalizującą, efektowną, bijącą po oczach. Kto by się chciał w skupieniu pochylać nad jakimś sztychem czy delikatnym rysuneczkiem piórkiem, by doszukiwać się niuansów znaczeniowych i maestrii wykonania?

Polityka 25.2014 (2963) z dnia 15.06.2014; Kultura; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Znika grafika"
Reklama