Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Wieś jak malowanie

Murale na wiejskich chałupach

Mural Jacka Wielebskiego w Pomysku Małym na Kaszubach, który powstał podczas projektu Rurales. Mural Jacka Wielebskiego w Pomysku Małym na Kaszubach, który powstał podczas projektu Rurales. Jacek Wielebski
Dziś w miastach murali jest tak wiele, że prawie nikt ich już nie zauważa. Nic dziwnego, że artyści tej miejskiej sztuki coraz chętniej jadą pracować na wieś.
Dzieło w miejscowości Połonne na Ukrainie, 2010 r.Black Circle Festival Dzieło w miejscowości Połonne na Ukrainie, 2010 r.

Black Circle Festival na Ukrainie to festiwal tylko z nazwy, tak naprawdę jest jego zaprzeczeniem, antyfestiwalem i raczej plenerem dla osób związanych ze street artem. Nie ma tutaj żadnego profesjonalnego organizatora, budżetu, nie stoi za nim żadna instytucja, urzędnik, dotacja, kurator. Miejsce akcji każdej kolejnej edycji zostaje ujawnione dopiero wtedy, gdy jest już po wszystkim, a zdjęcia prac zdążą obiec media społecznościowe i portale poświęcone street artowi.

Black Circle toczy się w opuszczonych, odludnych miejscach, jak chociażby wieś Szeszory w Karpatach ze zrujnowanym i porzuconym ośrodkiem wypoczynkowym. Żeby jechać na Black Circle, trzeba otrzymać zaproszenie od organizatorów, którzy także są artystami. Zaproszenie obejmuje transport we własnym zakresie, nocleg w namiocie, kąpiel w strumyku i wyjątkową atmosferę. Chętnych nie brakuje, w tym również Polaków. W Black Circle brali udział m.in. Stach Szumski, Michał Wręga (Sepe) czy Wojciech Kołacz (Otecki), dla którego Black Circle był czymś w rodzaju kreatywnego obozu. Kołacz podkreśla, że Black Circle nie ma żadnego charakteru społecznego ani żadnych założeń artystycznych. Różnie wygląda także integracja z miejscową ludnością. – Podczas edycji, w której brałem udział, integracja była raczej mała, ale słyszałem od Stacha Szumskiego, że na następnej była znaczna. Stachu malował chatę jednego z mieszkańców, ten codziennie opowiadał mu swoje sny, które Stachu interpretował na murach – wspomina Kołacz. Michał Wręga, kolejny uczestnik Black Circle, ma na swoim koncie udział w niejednym festiwalu street artu, ale regularnie maluje także na pustostanach.

Polityka 32.2015 (3021) z dnia 04.08.2015; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Wieś jak malowanie"
Reklama