Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Nowe w Laficie

Archiwum paryskiej „Kultury” trafia do sieci

Lafit to zbudowany przez Anglików na początku XX w. piętrowy budynek z łamanym, spadzistym dachem i tzw. ogrodem zimowym z tyłu. Lafit to zbudowany przez Anglików na początku XX w. piętrowy budynek z łamanym, spadzistym dachem i tzw. ogrodem zimowym z tyłu. Grzegorz Rzeczkowski / Polityka
Śmierć Jerzego Giedroycia zakończyła 15 lat temu byt jednego z najbardziej wpływowych pism polskiej inteligencji. Po „Kulturze” paryskiej zostało jednak bezcenne archiwum, które rozpoczęło właśnie nowe życie. Nie mniej ciekawe od poprzedniego.
Siła przyciągania tego miejsca jest na tyle duża, że siedziba „Kultury” stała się jedną z atrakcji turystycznych „polskiego” Paryża.Grzegorz Rzeczkowski/Archiwum prywatne Siła przyciągania tego miejsca jest na tyle duża, że siedziba „Kultury” stała się jedną z atrakcji turystycznych „polskiego” Paryża.

Najpierw trzeba wsiąść do kolejki linii A. Z Paryża to kilka przystanków, końcowy na sennej stacji w Maisons-Laffitte. Potem wystarczy tylko skręcić w lewo i aż do granicy miasta iść ruchliwą aleją generała de Gaulle’a, mijając kolejne stare wille zbudowane w typowo francuskim stylu w pierwszych dekadach ubiegłego wieku.

Adres ten sam od 1954 r. Po Rzymie, legendarnym Hotelu Lambert na wyspie św. Ludwika w Paryżu i nieodległej avenue de la Corneille (gdzie Czesław Miłosz ukrywał się na początku lat 50. po ucieczce z komunistycznej Polski) to w sumie czwarty adres „Kultury”. Avenue de Poissy 91, oficjalnie w granicach Le Mesnil-le-Roi, ale przyjęło się, że jednak w Maisons-Laffitte, czyli w Laficie.

Kryjący się za ścianą zieleni dom był przez dziesięciolecia jednym z najważniejszych centrów polskiej kultury i niezależnej myśli politycznej. Dziś mieści jej archiwum z wyjątkowym zbiorem dokumentów wpisanym w 2009 r. na listę Pamięci Świata UNESCO (jako jeden z 12 obiektów z Polski, m.in. obok rękopisu De Revolutionibus Mikołaja Kopernika), zawierającym m.in. gigantyczny zbiór korespondencji Giedroycia z najważniejszymi postaciami XX w. Do tego biblioteka z 60 tys. woluminów i kolekcją pism emigracyjnych, z których wiele to wydawnicze unikaty.

Została maszyna i papierosy

Cała ta spuścizna to produkt wyjątkowo prężnej działalności Jerzego Giedroycia, który wraz z grupą przyjaciół założył „Kulturę” w 1947 r. i kierował nią aż do śmierci. Kiedy umarł, życie zakończył również miesięcznik. Pismo przestało się ukazywać zgodnie z jego wolą – licznik zatrzymał się na 637 numerach. Równocześnie, również zgodnie z życzeniem Redaktora, wszystko, co po nim zostało, dostępne za jego życia jedynie dla kilkuosobowego grona współpracowników, zaczęto stopniowo pokazywać światu.

Polityka 41.2015 (3030) z dnia 06.10.2015; Kultura; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowe w Laficie"
Reklama