Prawdziwą gwiazdą i objawieniem medialnym wyborów okazał się niejaki Adrian Zandberg. Jego medialna wielkość przejawiła się w tym, że podczas debaty odpowiadał na pytania. Ruch socjalistyczny Razem zmontował swój wieczór wyborczy w kinie Luna. Mnie to nie dziwi. Stamtąd najbliżej do pomysłów rodem z księżyca.
• Twarz Nowej Dobrej Zmiany została ujawniona. To twarz Piotra Marca znanego jako Liroy. Dzięki obywatelskiej postawie oraz gruntownej wiedzy 22 614 mieszkańców Kielc raper Liroy został posłem. Doskonały wybór. W hip-hopie najważniejsze jest dobre bujanie. A ta umiejętność może się teraz mocno przydać.
• AVT-Korporacja wydała właśnie pierwszy numer magazynu zatytułowanego „Święty Spokój”. Nie jest to jednak wydawnictwo katolickie. Pismo w całości wypełnione jest bowiem wyciszającymi kolorowankami dla dorosłych. Polecam panom ze Zjednoczonej Lewicy. Partii, gdzie mają sporo czerwieni i żółci.
• Trudno było w minionym tygodniu przebić się bohaterom popkultury przez politykę, ale jemu się udało. Bogusław Linda skonstatował, że Łódź po zamknięciu wytwórni filmowej stała się martwym miastem, miastem meneli. W Łodzi zawrzało. Ja bym się nie przejmował słowami gościa, który twierdzi, że renault to fajna fura.
• I kolejna ciekawa liczba. Wieczór wyborczy w dziesięciu kanałach telewizyjnych oglądało blisko 10 mln widzów. Reszcie tradycyjnie było wszystko jedno. 10 mln obywateli chciało zobaczyć, kto wygrał wybory. Prawie tyle samo oglądało mecz naszej reprezentacji z Niemcami. Tylko wtedy wygrali nasi.
• Negatywnym bohaterem tygodnia okazał się dyrektor programowy Rock Radia Mikołaj Lizut. Dziennikarz w programie telewizji TVN „Na językach” wyznał: „Mówi się, że modelka musi mieć talent.