1. Marek Bieńczyk, Jabłko Olgi, stopy Dawida, Wielka Litera. Wspaniała książka Bieńczyka pokazuje, że esej jest nam dziś wręcz niezbędny, bo w czasach nadmiaru informacji to właśnie on może połączyć wszystkie krążące wokół nas cytaty z literatury, filozofii, z piosenek i filmów z naszym życiem.
2. Miron Białoszewski, Proza stojąca, proza lecąca. Teksty rozproszone i niepublikowane, PIW. Pierwsze zaskoczenie jest takie, że tych tekstów jest tak dużo. Znajdziemy tu rzeczy doskonałe. Taka jest „Rajza”, czyli nieukończona opowieść o ewakuacji ludności Warszawy i rodziny Białoszewskiego w 1939 r. i podróży na wschód.
3. Maciej Hen, Solfatara, W.A.B. Gruba powieść o XVII-wiecznym Neapolu jest brawurowo napisana, a to dlatego, że Hen jest wiernym czytelnikiem Potockiego, Cervantesa, Defoe, Fieldinga. Stworzył powieść szkatułkową, misternie utkaną z opowieści kolejnych bohaterów.