Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Oda do dzikości

Muzyka ludowa idzie do miasta

Kapela Tęgie Chłopy Kapela Tęgie Chłopy materiały prasowe
Co telewizja przez dekady psuła, teraz próbuje naprawić. „Dzika muzyka”, seria dokumentów o polskiej muzyce tradycyjnej, wiejskiej, ma jej przywrócić dobre imię.
W latach 80. ubiegłego wieku Polskę dotknęła katastrofa. Katastrofą było to, że na polskiej wsi przestano śpiewać. W latach 80. ubiegłego wieku Polskę dotknęła katastrofa. Katastrofą było to, że na polskiej wsi przestano śpiewać.

Gdyby czerpać informacje o polskiej muzyce wiejskiej wyłącznie za pośrednictwem pilota do telewizora, można by dostać na nią alergii jak na kocią sierść. Przez dekady kierownictwo telewizji publicznej – i nie tylko jej – sugerowało Polakom, że ich korzenie to zespoły pieśni i tańca albo okraszone pseudoludowymi wstawkami disco polo. Te pierwsze mogły odstraszać uszminkowaną, wypudrowaną imitacją „tradycji”, bo w rzeczywistości muzykę komponowano, teksty wypłukano z symboliki, choreografia była co najwyżej à la polska wieś. Te drugie tworzyły wrażenie, że polscy chłopi pasjami uwielbiali łupaną muzykę biesiadną, a śpiewali głównie o piciu alkoholu i podrywaniu hożych dziewuch.

Stworzono w telewizji wrażenie, że istnieje widz, który taką papką chce się żywić. Wyobrażenie dużej części Polaków o tym, jaka nasza muzyka jest: koszmarna, przaśna, prymitywna, że lepiej się już zająć Afryką, Ameryką albo Indiami, to po części wina właśnie telewizji, choć nie tylko oczywiście – mówi Janusz Prusinowski, skrzypek, dyrektor festiwalu Wszystkie Mazurki Świata, prowadzący „Dziką muzykę” nadawaną w TVP2 od początku marca.

Prusinowski przyznaje, że odkąd pamięta, jakakolwiek próba przemycenia na wizję autentycznej rodzimej muzyki paliła na panewce. – Wcześniej po prostu nie odpowiadano na nasze maile. Nie liczę tu TVP Kultura, gdzie przecieraliśmy szlaki i nawiązaliśmy współpracę – tłumaczy. – Chlubnym wyjątkiem w TVP był emitowany w połowie lat 90. program „Swojskie klimaty”, który tematem muzyki tradycyjnej się nie brzydził. Aktualny szef telewizyjnej Dwójki Maciej Chmiel zna ten program bardzo dobrze, stąd zainteresowanie.

Polityka 13.2016 (3052) z dnia 22.03.2016; Kultura; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Oda do dzikości"
Reklama