Jakub Rebelka to jeden z najlepszych polskich rysowników, ale przez ostatnie 7 lat nie wydał żadnego albumu. Stworzone w duecie ze scenarzystą Yohanem Radomskim „Miasto Psów” (Kultura Gniewu, 5/6) to zaskakująco udane połączenie fantasy z iście szekspirowskim dramatem, w którym przywódca tytułowego miasta wpada w obłęd i niepohamowaną żądzę władzy. Miłośnikom literackiej klasyki scenariusz może wydawać się przewidywalny, choć i tak trzyma w napięciu, a Rebelka imponuje tu warsztatem. Nie ma tu przypadkowych kresek – świetnie zaprojektowane kostiumy, architektura, a także mroczna przyroda tylko potwierdzają klasę rysownika i wytrawnego kolorysty. Te 7 lat milczenia nie poszło na marne.
Ocena: 5/6
*
Z kolei autorki antologii „Prace i robótki” (Centrala, 3/6) zamiast dramatów politycznych wolą przedstawiać dramaty zawodowe. Kolektyw artystyczny Dream Team i zaproszone do projektu „gościówy” mierzą się z problemem pracy w polskich, niemal feudalnych, często upokarzających warunkach. Mamy więc historie sprzątaczki, freelancerki czy sprzedawczyń w drogerii. Opowieści prawdziwe i na ogół bolesne. Jak to w antologii – są tu komiksy bardzo dobre, jak i pozbawione wyrazu. Ale autorki przynajmniej postanowiły zmierzyć się z tematem. Nie jest to oczywiste, bo polski komiks niezbyt chętnie zajmuje się problemami społecznymi.
Ocena: 3/6
*
Dave Cooper to jeden z tuzów komiksu undergroundowego, który w Polsce pojawia się dopiero teraz. Okres największej popularności Kanadyjczyka to lata 90. i 00., a jego znak firmowy – lekko obrzydliwe, łamiące tabu opowieści, które mimo swojej obrzydliwości są zaskakujące i zabawne. Taki jest też album „Zgniecenie. Sytuacja kostka” (Timof Comics, 4/6). To futurystyczna wizja ludzkiej cywilizacji, w której głupi, egoistyczni mężczyźni przestają być kobietom potrzebni. Ale i płeć piękna nie zostaje tu przedstawiona w pozytywny sposób. Cooper jest sprawiedliwie podły i wieloznaczny. Nie każdy musi uznać taką postawę za zaletę.
Ocena: 4/6