Krystyna Janda wyznała mi ostatnio, że czyta moją rubrykę i dzięki temu wie, co się dzieje w show-biznesie, poza jej teatrem. Kiedyś powiedziała, że Andrzej Wajda tłumaczył jej świat. Ktoś to musi robić i dziś. W związku z tym aktualne wydanie dedykuję pani Krystynie.
• Pani Krystyno. Oto jutrzenka swobody. Robert Biedroń wyznał ostatnio: Jeśli Kaczyński mnie wkurzy, to ruszę w Polskę, wystartuję w wyborach i zostanę tym prezydentem. Tu się nie ma co śmiać. Ostatnio tak się śmiali z Andrzeja i jak to się skończyło?
• Ładnym gestem zakończyło się wyrzucenie Roberta Makłowicza z TVP. W niedzielę kilkudziesięciu ochotników gotowało przed siedzibą telewizji. Władze powitały ich okazjonalnie postawionym płotem. Jak widać, nie wszyscy potrafią się zagotować kulturalnie, bez piany.
• Ponad 200 skarg do KRRiT wpłynęło na program „Randka w łóżku”. To jest, pani Krystyno, takie reality show, w którym nieznający się wcześniej ludzie spotykają się w sypialni. I to w bieliźnie. Większość skarg dotyczyła tego, że nie powinni mieć bielizny.
• Polsat wyrzucił komentatora sportowego, byłego piłkarza Wojciecha Kowalczyka. Powodem były jego ostre komentarze na Twitterze. Poczytałem. Ma chłop własne zdanie. Rzeczywiście, lepiej do reklamy zatrudnić byłego bramkarza, którego własne zdanie ma żona.
• Redbad Klijnstra, aktor kultowego filmu „Smoleńsk”, żali się na Twitterze, że nie zaproszono go na galę rozdania Węży. A w końcu dostał tam nagrodę. Ma chłopak rację, to wyjątkowy moment. Artystyczne samobójstwo trudno powtórzyć.
• A teraz mam dla pani prawdziwą petardę. Właśnie powstała telewizja internetowa dla miłośniczek pięknych paznokci.