Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Wnuki śpiewogry

Te musicale warto zobaczyć

„Piloci” (Teatr Roma) – nowy wymiar wizualności. „Piloci” (Teatr Roma) – nowy wymiar wizualności. Karol Mańk/Teatr Roma
Jesienny sezon był najciekawszy w historii polskiego musicalu ostatnich dekad, a równocześnie dużo mówił o kondycji i trendach tej sceny.
„Kinky Boots” (Teatr Dramatyczny) – oprotestowana opowieść o drag queen.Krzysztof Bieliński „Kinky Boots” (Teatr Dramatyczny) – oprotestowana opowieść o drag queen.

Wierni miłośnicy musicalu musieli przygotować się na spore wydatki (bilety) i długie podróże, bo atrakcje pojawiły się w różnych częściach Polski. Forpocztą niezwykłego sezonu stała się lipcowa premiera szalonego, barwnego i niepokornego (szczególnie w Polsce) spektaklu „Kinky Boots” w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Potem, 15 września, miały miejsce dwie prapremiery: „Wiedźmina” w Teatrze Muzycznym w Gdyni oraz „Doktora Żywago” w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. To klasyczne superprodukcje z imponującymi scenografiami, efektownymi songami i tłumem artystów na scenie, czyli tym, co w musicalach kochamy najbardziej.

Dwa tygodnie później – „Nine” w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Wprawdzie wystawiany w Polsce po raz drugi (po wrocławskim teatrze Capitol), ale tym razem w nowym tłumaczeniu. Historia reżysera przeżywającego kryzys wieku średniego stanowi świadectwo, że musical to nie tylko taniec i śpiew, ale coraz częściej opowieść wymagająca precyzyjnych dramaturgicznych rozwiązań reżyserskich oraz wysokich zdolności aktorskich – twórcy poznańskiej inscenizacji sprostali zadaniu. Początek października to dwie równoczesne premiery stołeczne. „Pilotów” – kolejnej, wyczekiwanej od dawna i poprzedzonej kampanią promocyjną godną Broadwayu, superprodukcji Teatru Roma oraz kameralnych, utrzymanych w lekko groteskowej konwencji „Kobiet na skraju załamania nerwowego” w Teatrze Rampa, ciekawie korespondujących z „Nine”, bo to także opowieść o dorosłym wprawdzie, ale niedojrzałym emocjonalnie artyście uwikłanym w liczne związki.

A już tydzień później dwa światowe klasyki: „Człowiek z La Manchy” w Teatrze Powszechnym w Radomiu oraz „Nędznicy” w Teatrze Muzycznym w Łodzi.

Polityka 51/52.2017 (3141) z dnia 17.12.2017; Kultura; s. 124
Oryginalny tytuł tekstu: "Wnuki śpiewogry"
Reklama