• Martyna Wojciechowska jako pierwsza Polka w historii może pochwalić się lalką Barbie stworzoną na jej podobieństwo. To nagroda dla kobiet, które inspirują innych. Skoro nagroda, to wyróżniłbym jeszcze Beatę Szydło.
• W TVN zadebiutował nowy format rozrywkowy „Hipnoza”. Jego losy pokazują, że show-biznes to wspaniałe miejsce. Ja na przykład z bycia nikim doszedłem do stanu, w którym dalej jestem nikim, ale za to bardzo znanym.
• Agora, wydawca „Gazety Wyborczej”, podpisała umowę inwestycyjną dotyczącą uruchomienia sieci lokali gastronomicznych. Dziwny ruch. Sądząc po wynikach sprzedaży „Gazety”, mają raczej opinię ciężkostrawnych.
• Gorzej niestety w „Tańcu z gwiazdami” jest z chirurgiem Krzysztofem Gojdziem, którego oblicze powoli wędruje w stronę wczesnego Popka. W myśl zasady – najpierw pracujesz na botoks, a potem botoks pracuje na ciebie.
• Ruszył program państwa Majdanów pt. „Iron Majdan”. Przy gigantycznej reklamie i stałej wyprzedaży prywatności widownia nie dopisała. Życie niektórych to sztuka w trzech aktach. Akt urodzenia, akt ślubu i akt rozpaczy.
• Netflix rozpoczął pracę nad pierwszym serialem w Polsce. W obrazie „1983” zagrają Robert Więckiewicz i Maciej Musiał. Historia opowiada o tym, że Związek Radziecki nie upadł, a więc w Polsce jest tak, jak jest obecnie.
• Ewa Chodakowska ruszyła z drugim sezonem programu „Fajterki” opowiadającym o kobietach, które przechodzą metamorfozę. Pochwalam. W myśl słów, które często słyszę. Mam do zrzucenia 10 kilo. Zostało mi już tylko 15.
• Trwa proces dilera gwiazd. Tym razem w sprawie Cezarego P. zeznawał syn Krzysztofa Materny, Michał. Panowie kontaktowali się 11 razy, ale do zakupu doszło raz. Jak widać, diler gwiazd tradycyjnie gwiazdorzył.
• Kontrowersyjny raper Popek wystąpi w serialu „W rytmie serca”, w którym zagra bandytę. Dobry i wiarygodny ruch. Gdyby wprowadzić podatek skarbowy od dziwnego wyglądu, Popek byłby bankrutem.
• Laureatami selekcji do Eurowizji 2018 zostali duet Gromee i Lukas Meijer. Pokonali takie potęgi, jak Maja Hyży, Isabel Otrębus czy Monika Urlik. I ponownie wraca hamletowskie pytanie: Czy lepszy zły kochanek czy dobry impotent.
• Są nominacje do Węży 2018, czyli najgorszych polskich filmów. Faworytem nominowanym w 10 kategoriach jest „Botoks”. Patryk Vega uczył się reżyserii korespondencyjnie. Jak widać, nie cała korespondencja doszła.
• Na mrocznego bohatera „Tańca z gwiazdami” wyrósł Jarek Kret. Tuż przed startem obwieścił światu, że rozstał się z Beatą Tadlą i marzy, aby odpaść jak najszybciej. Można powiedzieć, że poziom tańca dostosował do poziomu marzeń.
• Naczelny bard „dobrej zmiany”, czyli Jan Pietrzak, żali się, że zniknął z TVP, bo „teraz trzeba się podlizywać, a ja tego nie lubię”. Klasyk mawiał: lepiej grać dla pustych krzeseł niż pustych głów. Janka nie chcą już ani jedni, ani drudzy.
• Ogłoszono nominacje do nagród niepotrzebnych nikomu, czyli Fryderyków. Tradycyjnie to, czego słucha Akademia Fonograficzna, nie jest tym, czego słucha cała Polska. Czyli trochę jak z głównym bohaterem. Już nie gra, tylko kaszle.
• Rekord obciachu w reklamie pobity. Choć Marcin Prokop z parówkami trzymał się mocno, wyprzedził go Robert Janowski z kampanią o protezach zębowych. Niby nic, ale jak człowiek to widzi, jakoś tak dziwnie zaciska zęby.
• Za nami pierwsze odcinki programu „Take me out” w Polsacie, czyli show randkowego. Program można porównać do widowiskowego „Rolnik szuka żony”, przy czym w tym wypadku rolnik zajął się reżyserią.
• Po pierwszym odcinku „Tańca z gwiazdami” wszyscy zachwycają się metamorfozą Popka z gangstera w baletmistrza. Raper dostał najwięcej głosów od widzów. Jak tak dalej pójdzie, po zioło Popek zacznie chodzić do Herbapolu.