Ukazała się właśnie nakładem wytwórni Decca płyta Lucerne Festival Orchestra pod batutą Riccarda Chailly z pierwszym w historii nagraniem młodzieńczego utworu Igora Strawińskiego „Chant funèbre” op. 5 na orkiestrę symfoniczną. 26-letni kompozytor napisał go w 1908 r. w hołdzie zmarłemu właśnie swemu profesorowi Mikołajowi Rimskiemu-Korsakowowi. W styczniu 1909 r. dzieło wykonano na koncercie pamięci Korsakowa, po czym słuch o nim zaginął. Strawiński żałował tej straty, uważał, że to jedna z ciekawszych jego ówczesnych prac. W istocie, słychać w niej, że młody kompozytor poszukiwał własnego języka, że przeżywał właśnie fascynację twórczością Wagnera, a główny motyw, obsesyjnie powtarzany, zapowiada już początek baletu „Ognisty ptak”.
Minęły dwie wojny światowe, a po drodze rewolucja bolszewicka. Strawiński wyemigrował, więc Rosja sowiecka go skreśliła; pojawić się w ojczyźnie mógł dopiero w latach 60. Muzykolodzy rosyjscy jednak wciąż wierzyli, że utwór zapodział się po prostu w nieskatalogowanych zbiorach uczelni i jeszcze się odnajdzie. Mieli rację. Na początku 2015 r., kiedy stary budynek konserwatorium poddano gruntownej przebudowie, trzeba było wynieść stamtąd wszystkie zachowane dokumenty na przechowanie. Znalazły się wśród nich nuty nieprzeglądane od dekad. Pracująca w bibliotece Irina Sidorenko znalazła w jednym z kartonów partię pierwszego fletu „Pieśni pogrzebowej”. Wezwała szybko Natalię Braginską, muzykolożkę z konserwatorium, która poszukiwała utworu od lat, i razem odnalazły wszystkie 58 głosów orkiestrowych. Partytury nie było, ale zrekonstruowanie całości stało się już możliwe. Współczesne prawykonanie odbyło się 2 grudnia 2016 r.; orkiestrą Teatru Maryjskiego dyrygował Valery Gergiev.
Muzyczne śledztwa
Śledzenie losów utworów muzycznych przypomina niemal śledztwa kryminalne.