Wczoraj odbyło się drugie posiedzenie komisji konkursowej mającej wyłonić dyrektora Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie. 31 grudnia kończy się dyrektorski kontrakt Doroty Buchwald, osoby, z której inicjatywy (przy wsparciu Macieja Nowaka) Instytut powstał 15 lat temu. Ministerstwo Kultury mogło przedłużyć jej kontrakt na kolejną kadencję, zwłaszcza że list z poparciem dla niej i jej dotychczasowej pracy podpisało 1,3 tys. osób z różnych ideologicznych zakątków polskiego życia teatralnego. Jednak konkurs ogłoszono, do tego tak tajny, że gdyby nie przecieki, to do końca nie znalibyśmy ani nazwisk startujących w nim kandydatów, ani nawet członków komisji oceniających ich programy.
Komisja konkursowa niezainteresowana opinią środowiska teatralnego
Dorota Buchwald ogłosiła publicznie swój start w konkursie. Teatry, pisma branżowe i autorytety środowiskowe opublikowały wyrazy poparcia dla jej kandydatury na swoich stronach internetowych i przysyłały je do prowadzonego przez Instytut Teatralny wortalu e-teatr.pl. A jednak komisja konkursowa w składzie: przewodnicząca Agnieszka Komar-Morawska, jej zastępca prof. AT Lech Śliwonik oraz Jan Bończa-Szabłowski, wykładowca AT Jarosław Gajewski, prof. IS PAN Jagoda Hernik Spalińska, prezes ZASP Paweł Królikowski i Maksymilian Rogacki, przewodniczący Zarządu Głównego Związku Zawodowego Aktorów Polskich – opinią środowiska, które Instytut reprezentuje, się nie przejęła.
Nie przekonał jej program Buchwald ani żadnego z jej kontrkandydatów: Patryka Kenckiego, Aldony Skiby-Lickel i Jacka K. Zembrzuskiego. „Po analizie przedłożonych przez kandydatów koncepcji kierowania instytucją, przeprowadzeniu rozmów z kandydatami oraz dyskusji każdy z członków komisji konkursowej oświadczył, że żadna z przedłożonych ofert nie uzyskała jego rekomendacji, w związku z czym kandydat na dyrektora Instytutu Teatralnego im.