Elton John nagrał rekordową serię wielkich przebojów i powoli kończy karierę, ale z migawek z jego życia starczyło jeszcze materiału na filmowy musical „Rocketman”, który wchodzi na polskie ekrany.
Najtrudniej opowiedzieć własną historię. Elton John przekonał się o tym, długo poszukując studia filmowego, które nakręciłoby „Rocketmana”. Większość z nich chciała nieco ograniczyć seks i narkotyki na ekranie – tak, żeby do kin rodzice mogli przyprowadzić swoje dorastające dzieci. „Przecież moje życie nie było materiałem na kino familijne” – denerwował się artysta. Wiele lat temu jednemu z dziennikarzy rzucił słynne: „Czasem, kiedy lecę nad zaśnieżonymi szczytami Alp, myślę sobie: to wygląda jak cała kokaina, którą w życiu wciągnąłem”.
Polityka
23.2019
(3213) z dnia 04.06.2019;
Kultura;
s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Człowiek musical"