Afryka płynnie przeszła spod kurateli kolonizatorów z Zachodu pod opiekę Chińczyków, którzy wydają krocie także na kulturalną ekspansję.
Otwarcie Muzeum Czarnych Cywilizacji w stolicy Senegalu na przełomie 2018 i 2019 r. było głośnym wydarzeniem. Placówka trafiła na listę 100 miejsc wartych zobaczenia, drukowaną w magazynie „Time”, i miała pokazać, że kulturę afrykańską można obejrzeć też w miejscu jej pochodzenia, a nie tylko złupioną w europejskich muzeach, takich jak paryski Luwr, berliński Pergamon czy londyńskie British Museum. Jednak jeszcze przed wejściem odwiedzający je goście mogli zauważyć, że coś jest nie tak.
Polityka
6.2020
(3247) z dnia 04.02.2020;
Kultura;
s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowy biały mesjasz"