Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Kobieta na szczycie Hollywood

Charlize Theron: Kobiety wreszcie mogą się realizować na różnych polach

Charlize Theron w filmie „The Old Guard”. Charlize Theron w filmie „The Old Guard”. Aimee Spinks/Netflix
W „The Old Guard” większość szefów działów produkcji stanowiły kobiety. To się jednak tak po prostu nie wydarzyło, ale było efektem świadomej strategii – mówi Charlize Theron o filmie, który wyprodukowała dla Netflixa.
Charlize Theron na 92. ceremoni wręczenia Oscarów.Nick Agro/Capital Pictures/Forum Charlize Theron na 92. ceremoni wręczenia Oscarów.

MARCIN ZWIERZCHOWSKI: – Co panią przyciągnęło do „The Old Guard”?
CHARLIZE THERON: – Moim poprzednim projektem był „Gorący temat”, w którym grałam między innymi z Nicole Kidman. To był tzw. film z przesłaniem, do tego bardzo zwarty scenograficznie. Wtedy właśnie trafił do mnie scenariusz „The Old Guard” i, czytając go, czułam ogromny kontrast między byciem w ciasnych przestrzeniach biurowych a tą historią, która miała wymiar globalny, której bohaterowie wiele podróżowali, a do tego mierzyli się z ogromnymi tematami, choćby nieśmiertelności. Mój entuzjazm do tego tekstu wynikał więc chyba właśnie z tego, że był przeciwieństwem tej ograniczonej przestrzeni, w której tkwiłam, gdy go czytałam.

Przy okazji wywiadów promujących „Gorący temat” wspominała pani, że projekty, w które obecnie jest pani zaangażowana, mogą być postrzegane jako pani „dziedzictwo”. Jak mamy to rozumieć?
Chodzi o swobodę twórczą, na którą obecnie mogę sobie pozwolić, wybieranie tylko takich historii, które w pełni mi pasują. Czuję, że mam ogromne szczęście, zwłaszcza jako kobieta pracująca w branży, gdzie przecież wiele innych kobiet nie ma takiej swobody twórczej; to coś, czego jestem bardzo świadoma. To wspaniały moment w mojej karierze – nie muszę pracować byle tylko mieć jakieś zajęcie, ale robię to z wewnętrznej potrzeby, i do tego jestem w stanie tak układać swój grafik zajęć, by moja rodzina na tym nie cierpiała. Nie wybieram więc kolejnych projektów z potrzeby zarobkowej, ale dlatego, że coś one dla mnie znaczą, że w przyszłości będę z nich dumna i nie będę żałować tego zaangażowania. A „The Old Guard” wymagało ode mnie dużego zaangażowania, bo byłam też producentką tego filmu.

Polityka 27.2020 (3268) z dnia 30.06.2020; Kultura; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Kobieta na szczycie Hollywood"
Reklama