Uratował przed zniszczeniem milion książek w jidysz, opisał swoje wspomnienia, a teraz opowie o nich w Polsce.
Babka Aarona Lansky’ego, założyciela Yiddish Book Center, przyjechała do Ameryki, kiedy miała 16 lat. Do walizki zapakowała cały dobytek z Europy, kilka książek w jidysz, poduszkę z gęsiego puchu, świeczniki szabatowe i fotografie rodziców. Jej starszy brat, który odebrał ją na Ellis Island, wyrzucił walizkę do wody, mówiąc, że stary kraj ma zostawić za sobą. Pokolenie emigrantów chciało zbudować swoją tożsamość na nowo, stać się Amerykanami. Podobnie jak dziadkowie Philipa Rotha i setki innych przybyszów ze starego kontynentu.
Polityka
34.2020
(3275) z dnia 18.08.2020;
Kultura;
s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Ocalone z kontenera na śmieci"