Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Przestrzeń do dyskusji

Jak pandemia zmienia architekturę

Projekt Evolve (postcovidowy klub nocny) libańskiego biura architektonicznego Rabih Geha Architects. Praca prezentowana podczas wystawy „Shape of Things to Come” w ramach Dubai Design Week. Projekt Evolve (postcovidowy klub nocny) libańskiego biura architektonicznego Rabih Geha Architects. Praca prezentowana podczas wystawy „Shape of Things to Come” w ramach Dubai Design Week. Rabih Geha Architects
Pandemia zdemolowała kulturę, turystykę, gastronomię… W architekturze może przynieść ciekawe zmiany.
Projekt zrewitalizowanych bloków na osiedlu Grand Parc Bordeaux z powiększonymi oknami i dobudowaną elewacją budynku, w której powstał ogród zimowy.Philippe Ruault Projekt zrewitalizowanych bloków na osiedlu Grand Parc Bordeaux z powiększonymi oknami i dobudowaną elewacją budynku, w której powstał ogród zimowy.

Pierwsze wrażenia związane z pandemią bywały zróżnicowane. Odpoczywał słuch (mniejszy hałas) i węch (mniej spalin). Ale już wzrok bywał niepokojony widokiem pozamykanych placów zabaw, pustymi uliczkami i skwerami, przy których zwykle buzowało życie towarzyskie. Z niepokojem mijało się monofunkcyjne dzielnice biurowców, po których, jak w postapokaliptycznych wizjach, tylko hulał wiatr. I choć informacje o delfinach baraszkujących w kanałach Wenecji i dzikach wędrujących przez opuszczoną przez turystów Barcelonę okazywały się fake newsami, to każdy czuł, że puls miasta bije słabiej i gdzie indziej niż dotychczas, a pierzeje ulic z zamkniętymi knajpkami i sklepami czy miejskie parki nagle postrzegaliśmy z zupełnie innej perspektywy. Najbardziej poruszała bezużyteczność miejsc wspólnotowych, których etos z taką determinacją budowany był przez wiele dekad.

Bez wątpienia koronawirus najszybciej uaktywnił to, co z poziomu ulicy czy chodnika praktycznie niewidoczne, czyli tzw. architekturę wnętrz. Mieszkania, które dotychczas służyły za miejsca do nocowania, nagle trzeba było przerabiać na miejsca do pracy. Rodziny z dwójką czy trójką dzieci dokonywały logistycznych łamańców i meblowych roszad, by wszyscy domownicy mogli zdalnie realizować swoje obowiązki. Deweloperzy natychmiast odnotowali wzrost popytu na nieco większe lokale, a architekci na całym świecie zaczęli przemodelowywać schematy mieszkań. Firma SO-LI, projektująca budynki w Nowym Jorku, szybko zaproponowała mieszkania z ruchomymi funkcjami, w których można w prosty sposób, za pomocą lekkich paneli, oddzielać kuchnię od jadalni lub dzielić duży salon na mniejsze moduły z odpowiednimi buforami akustycznymi, by – gdy trzeba – każdy domownik miał swój izolowany kącik z komputerem. Pod dużym znakiem zapytania stanęła – obiecująco rozwijająca się w ostatnich latach – idea mieszkaniówki tworzonej głównie z myślą o młodych ludziach, gdzie przestrzeń osobista jest zredukowana do minimum, natomiast rozbudowywana przestrzeń wspólna.

Polityka 7.2021 (3299) z dnia 09.02.2021; Kultura; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Przestrzeń do dyskusji"
Reklama