Kultura

Miron Białoszewski: wyrozumiany po śmierci

Miron Białoszewski: artysta queerowy

Miron Białoszewski Miron Białoszewski Henryk Rosiak / PAP
Roku Białoszewskiego oficjalnie nie ma, ale w 2022 r. stulecie urodzin poety świętować się będzie, przypominając artystę „queerowego” i politycznego.
Warszawski blok przy Lizbońskiej 2, gdzie poeta pisał „Chamowo”.Adrian Grycuk/Wikipedia Warszawski blok przy Lizbońskiej 2, gdzie poeta pisał „Chamowo”.

Miron Białoszewski ma to szczęście, że nie trzeba wydobywać go z niebytu i przypominać, bo ma się bardzo dobrze. Wielu autorów z czasu PRL zostało zapomnianych, tymczasem on nie zniknął, a nawet – jak zauważył jeden z poetów młodego pokolenia – jest go coraz więcej w świadomości czytelników. I bardzo często ci czytelnicy nazywają go po prostu Mironem. Każdy z nich ma swojego Mirona, który stawał mu się bliski. Powstało też czasopismo „Mirofor” poświęcone Białoszewskiemu i tam właśnie badacze i artyści dyskutują o nowych odczytaniach tej twórczości.

Dobra wiadomość jest taka, że w tym roku seria dzieł zebranych poety w Państwowym Instytucie Wydawniczym dopełni się o „Tajny dziennik” („Dokładane treści”). Szykują się też nowe przekłady – Bill Johnston, tłumacz m.in. „Pana Tadeusza”, zabiera się za „Szumy, zlepy, ciągi” Białoszewskiego. Pojawią się również niebawem nowe przekłady angielskie jego wierszy, co ważne, bo o ile w Polsce ta twórczość ma się dobrze, o tyle ciągle nie funkcjonuje w innych językach. Białoszewski będzie też patronem tegorocznej edycji Festiwalu Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie i przede wszystkim warto, żeby tę rocznicę uczciło miasto Warszawa, któremu dał wspaniały literacki portret.

Poeta zmarł w 1983 r. Tyle się zmieniło, a jednocześnie Warszawa, ta z „Chamowa”, nie zmieniła się tak bardzo. Co prawda wtedy dopiero otworzyli Dworzec Centralny, który przypominał marmurową świątynię. Jednak istotą tego miasta, uchwyconą przez Mirona, były i nadal są ciągłe rozbiórki, dziurawe kamienice do wyburzenia. Na miejscu rozwalonych starych domów powstaje coś nowego. W „Chamowie” nocą miasto żyje, autobusy rozwożą ludzi z imienin, „kurewskie” okolice Pałacu Kultury są miejscem niezwykłych dialogów.

Polityka 1/2.2022 (3345) z dnia 28.12.2021; Kultura; s. 110
Oryginalny tytuł tekstu: "Miron Białoszewski: wyrozumiany po śmierci"
Reklama