Oksana Zabużko, wielka postać ukraińskiej literatury, kultury i myśli, nieustannie uczestniczy w publicznej debacie. Jej wpisy na Facebooku, liczne wystąpienia w mediach elektronicznych, wywiady pokazują precyzję analizy i ostrość osądów. Nie oszczędza nikogo: szowinistów wielkoruskich z trollem Putinem na czele, szowinistów zachodnioukraińskich przekonanych o swym monopolu na patriotyzm i prawdziwą ukraińskość, szowinistów męskich ciągle pławiących się w patriarchalnym przywileju, zidiociałych intelektualistów zachodnich gotowych za ruble z Gazpromu albo nawet za darmo popierać neoimperialną politykę Moskwy.
Nie, Zabużko nie jest zrzędzącą wiedźmą, choć tak – jest ikoną ukraińskiego feminizmu, postawy, którą wywodzi wprost z głębi ukraińskiej kultury, w której nowoczesnym kształtowaniu wielką rolę odegrała pisarka Łesia Ukrainka. Zabużko znana jest polskim czytelnikom poprzez takie utwory, jak choćby „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” i „Muzeum porzuconych sekretów” oraz „Ukraiński palimpsest” – wywiad rzekę przeprowadzony przez Izę Chruślińską. Nakładem Wydawnictwa Agora ukazał się właśnie zbiór esejów „Planeta Piołun”. Autorka dokonała wyboru tekstów specjalnie dla polskiego wydania, przez co różni się ono zawartością i kompozycją od tomu „Planeta Piołun” wydanego w Ukrainie w 2020 r.
Zmiana bodaj najistotniejsza – esej „Planeta Piołun”, dający też tytuł całemu tomowi i napisany w 2011 r., rozpoczyna wydanie polskie, zamiast kończyć jak w ukraińskim. Punktem wyjścia jest kwiecień 1986 r. i wydarzenie, które wstrząsnęło całym światem – katastrofa elektrowni atomowej w Czarnobylu. To moment o znaczeniu cywilizacyjnym, geopolitycznym i eschatologicznym.