Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Piszę, bo nie wiem

Piszę, bo nie wiem. Wiesław Myśliwski kończy 90 lat

Wiesław Myśliwski Wiesław Myśliwski Włodzimierz Wasyluk / Forum
Niechętnie opowiada o swoim życiu. Ale w książce „W środku jesteśmy baśnią”, złożonej z jego mów i wywiadów, możemy zobaczyć i życie, i literaturę.
materiały prasowe

W powieści „Nagi sad” matka niesie chore na koklusz dziecko przez dziewięć mostów. Wiesław Myśliwski stronił od autobiografizmu, ale ten rozdział w debiutanckiej powieści z 1966 r. jest oparty na jego wspomnieniach. Matka zawiozła go chorego do lekarzy, ale nic nie pomagało i stan się pogarszał. Wtedy posłuchała rady wiejskich kobiet, że trzeba iść przez dziewięć mostów z dzieckiem na ręku. Szli z nią ojciec, wujowie i sąsiedzi, ale nikt nie mógł jej pomóc w niesieniu dziecka. Musiała przejść pieszo ponad 40 km, bo na małych rzekach nie było mostów. Na koklusz trzeba podobno zmienić mikroklimat. Dlaczego dziewięć mostów? Bo tyle miesięcy trwa ciąża i wędrówka musiała być piesza, żeby matka cierpiała – wtedy miało zadziałać wedle chłopskiej tradycji. I zadziałało.

W innych powieściach też znajdziemy odblaski przeżyć wojennych pisarza. W „Traktacie o łuskaniu fasoli” dziecko patrzy na płonące wsie ze wzgórza Winnica. „Zdarzyło się to pod koniec wojny, o ile pamiętam: w lutym 1944 r., na pół roku przed wkroczeniem Rosjan na przyczółek sandomierski. Stałem z matką na tym wzgórzu w gromadzie ludzi. Ktoś się modlił, ktoś płakał, matka kazała mi uklęknąć, a ja (z niewiedzy? głupoty? strachu?) się roześmiałem. To wspomnienie tkwiło we mnie przez ponad sześćdziesiąt lat” – mówi w jednym z wywiadów. W „Ostatnim rozdaniu” wracają z kolei obrazy, których był też świadkiem, kiedy wieszano chłopów za nieoddawanie kontyngentu. Jego matkę, która miała ciemne włosy, aresztowano jako Żydówkę. Podobnie wróciło po latach wspomnienie żydowskich rodzin, które mieszkały obok nich w Dwikozach. Nie dawały mu też spokoju obrazy wywożenia Żydów do getta w Sandomierzu.

Z chłopskiego świata

Wczesne lata nie były łatwe, ani szczęśliwe, bo naznaczone śmiercią ojca.

Polityka 13.2022 (3356) z dnia 22.03.2022; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Piszę, bo nie wiem"
Reklama