Na pierwszy rzut oka „Republika Czaszki” (przeł. Jakub Syty, Lost In Time, 4/6) przypomina typową opowieść awanturniczą: o zmierzchu złotej ery piractwa, wielkich bitwach na Morzu Karaibskim i nieoczekiwanym sojuszu bandy renegatów z załogą dowodzoną przez afrykańską królową. Wrażenie „przygodowości” podkreślają zresztą dynamiczne ilustracje Ronana Toulhoata. Ale scenariusz Vincenta Brugeasa czerpie inspirację nie tylko z literatury i legend, lecz również z cennych opracowań amerykańskiego historyka Marcusa Redikera, który dzieje Karaibów analizuje pod kątem społecznym, ekonomicznym i politycznym, w piratach widząc nie tyle pazernych na złoto rozbójników, ile ludzi zbuntowanych przeciwko królewskiej władzy i systemowej opresji. „Republika Czaszki”, pozostając atrakcyjną lekturą gatunkową, jest jednocześnie rzadkim przykładem popkulturowego tekstu, który próbuje odkłamywać pirackie mity.
Ocena: 4/6
*
Inny rodzaj społecznej refleksji – choć wciąż skupionej na ludziach wykluczonych – przynosi „Alcazar” (przeł. Tomasz Swoboda, Centrum Architektury, 4/6), zrealizowany na podstawie wielomiesięcznych obserwacji placu budowy w indyjskim mieście Bangalore. Jego autor Simon Lamouret łączy reporterską dociekliwość z fikcją, dzięki czemu opowiadając o ludzkich dramatach i nadziejach (fabuła skupia się na losach rodziny pracującej przy budowie apartamentowca), nie traci z oczu szerszego planu. „Alcazar” bywa przygnębiający jako wiwisekcja indyjskiej wersji patodeweloperki i opartego na wyzysku, korupcji oraz finansowych przekrętach systemu, którego ofiarami padają najubożsi. Ale zarazem daje podnoszący na duchu obraz relacji międzyludzkich i więzi nawiązujących się wbrew przeciwnościom losu i różnicom kulturowym.