W piątek 12 maja startuje 20. edycja festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Święto dla wielbicieli nie tylko filmów dokumentalnych, lecz dla wszystkich widzów szukających w kinie intensywnych przeżyć, wzruszeń, emocji i czułości. Tytuły, których nie wolno w tym roku przegapić, wskazują krytycy filmowi „Polityki”.
Propozycje Janusza Wróblewskiego:
Adamant, reż. Nicolas Philibert, prod. Francja, 109 min
Nagrodzone Złotym Niedźwiedziem na tegorocznym festiwalu w Berlinie dzieło 72-letniego Francuza Nicolasa Philiberta o niekonwencjonalnej metodzie leczenia psychicznie chorych to głos radykalnego sprzeciwu, idącego pod prąd obowiązującym trendom. Ostatnie 25 lat psychiatrii to powrót do izolatek i środków przymusu. „Adamant” uczy nas uważności i szacunku dla odmienności. Dotknięci chorobami psychicznymi okazują się istotami czułymi, nadwrażliwymi oraz szalenie kreatywnymi.
Adamant to barka zacumowana na Sekwanie w centrum Paryża, przerobiona na dom spotkań i pracy twórczej, w której pacjenci współdecydują o terapii, uczą się rysować, oglądają wspólnie filmy, organizują debaty, zajmują się przygotowaniami posiłków. Miejsce tętniące życiem, opierające się inercji, biurokracji, hierarchizacji, nastawione na bliskość i poszanowanie ludzkiej godności. Bohaterowie są całkowicie świadomi działania kamery i możliwości manipulacji. Film przedstawia ten eksperyment jako odbicie „normalnej” rzeczywistości, pozwalające lepiej się przyjrzeć, kim jesteśmy my – ci „zdrowi”.