Ważny jest kontekst
Jak się zarządza galerią sztuki? Sama estetyka dziś nie wystarczy
Była pani dyrektorką Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Od 2022 r. kieruje pani Państwową Galerią Sztuki w Sopocie. Ma pani duże doświadczenie na stanowisku dyrektorskim. Jaki model zarządzania instytucją sztuki współczesnej jest pani najbliższy?
Przede wszystkim jest to model dostosowany do miejsca, gdzie znajduje się galeria, do jej charakteru. PGS w Sopocie jest galerią sztuki współczesnej. Zajmujemy się aktualnymi trendami w sztuce, czasami, gdy jest to zasadne, sięgając też do historii. Na przykład obecnie prezentujemy w galerii zestawienie dwóch artystów – Władysława Hasiora i Daniela Rycharskiego. Ich twórczość ma wiele punktów wspólnych, od zainteresowania wsią po wątki religijne.
Jeśli chodzi o sam model zarządzania, ważnych jest dla mnie kilka aspektów. Przede wszystkim budowa zespołu, działania edukacyjne oraz współpraca z podmiotami zewnętrznymi – instytucjami sztuki, placówkami badawczymi, fundacjami oraz organizacjami działającymi w obszarze sztuk wizualnych. Budowanie programu instytucji sztuki współczesnej opiera się nie tylko na pokazywaniu ciekawych zjawisk z polskiej oraz międzynarodowej sceny artystycznej. Równie ważny jest program edukacyjny oraz program wydarzeń towarzyszących, przede wszystkim spotkań z artystami, kuratorami, teoretykami kultury. Wizualny ogląd wystawy nie wystarcza już odbiorcom. Wystawy czysto estetyczne, które dominowały w ubiegłym wieku, są nieadekwatne do tego, co dzieje się współcześnie w polu artystycznym.
Jakie obszary sztuki współczesnej uważa pani za szczególnie warte prezentowania?
Na pewno działania zogniskowane wokół natury i ekologii. Od lat rozwijamy współpracę z Instytutem Oceanologii PAN, mającym siedzibę w Sopocie, prowadzimy wspólnie program rezydencji artystycznych na statku Oceania.