Kultura

Tańcząc na bębnach sala

Fragment okładki jednego ze wznowień powieści Fragment okładki jednego ze wznowień powieści "Things Fall Apart" (Hardcover edition, 1995, Everyman's Library).
Mija 50 lat od wydania najsłynniejszej chyba afrykańskiej powieści.

Kongo i djembe przechowują ducha zahartowanej słońcem Afryki. Chinua Achebe oddaje ducha Czarnego Lądu: Uderzały bębny, śpiewały flety, a widzowie wstrzymywali oddech. Mija właśnie pięćdziesiąt lat od wydania jego najsłynniejszej afrykańskiej powieści (17 czerwca 1958), "Things Fall Apart". Bębny, na których Achebe ją wygrywa, są ciężkie od wzruszeń. Rozedrgane, chwytają rytm Afryki, pulsują jej muzyką.

Achebe, ojciec współczesnej literatury afrykańskiej, najczęściej tłumaczony afrykański pisarz, dziecko swojego plemienia i swojej grupy etnicznej, przybliża tradycje społeczności Igbo. Opisuje przedkolonialną przeszłość swojego kontynentu, rozpad kulturowych ról, twarz europejskiego kolonializmu, wpływ widoczny w Afryce wiele lat po tym, jak europejscy koloniści opuścili Czarny Ląd. Autor "Things Fall Apart" bada narzędzia imperializmu kolonialnego i agresywnej dominacji, kondycję postkolonialną i zdobywanie przez Afrykę niezależności. Pora deszczowa przechodzi w suchą, pejzaż Afryki przekłada się na wewnętrzny krajobraz bohaterów. Nahem Yousaf uważał, że opisując tragiczne historie Okonkwo i Ezeulu, tworząc opowieści o kulturowej tożsamości Igbo, Achebe działa przeciwko eurocentralizmowi, pomaga Afrykańczykom odrzucić kompleksy. Kiedy w 1967 roku południowo-wschodni region Biafra wyswobodził się od Nigerii, stał się on ambasadorem nowego narodu. Biafra istniała jako państwo od 30 maja 1967 do 15 stycznia 1970. W lipcu 1967 wojska chciały stłumić rebelię. Zbombardowano dom pisarza, zamordowano jego przyjaciela, Christophera Okigbę. W 1971 napisał w języku Igbo Dirge for Okigbo. Podkreślał, pokazując przyczynę niezrozumienia Afrykańczyków przez kolonizatorów: żaden człowiek nie może zrozumieć innego, bez rozumienia języka, którym ten mówi.

Reklama