Widzowie, którzy widzieli „Miłość” Austriaka Michaela Haneke, są co do tego zgodni. Wydanie na DVD jest okazją, aby przekonali się i ci, którzy nie wybrali się do kina. Wyciszony, poruszający dramat o starości i umieraniu zmusza do stawiania pytań najtrudniejszych – o sens miłości w chwili największego cierpienia. Rozgrywa się w paryskim mieszkaniu 80-letnich emerytowanych nauczycieli muzyki, wzorowanym na domu rodziców reżysera. Główne role grają legendarni aktorzy, kojarzeni do dziś z romantyczną przygodą francuskiej nowej fali: Emmanuelle Riva – pamiętna heroina z dramatu Alaina Resnaisa „Hiroszima, moja miłość”, i Jean-Louis Trintignant – bohater „I bóg stworzył kobietę”. Oboje kilka lat temu pożegnali się z kinem, ale specjalnie dla tego filmu wrócili. Film jest opowiadany z punktu widzenia męża, bezsilnego świadka odchodzenia sparaliżowanej po wylewie żony, który musi stawić czoła własnej rozpaczy, obojętności córki, nagłej samotności. Dwie godziny projekcji to opis powolnego konania i męczarni, którą chce się skrócić. Haneke stawia problem samobójstwa, eutanazji, ale zmienia akcenty, odwraca punkty widzenia. Nie pyta, czy wolno zabić, czy decydując się na odebranie sobie i komuś życia, popełnia się grzech. Tylko czy wolno to zrobić w imię miłości.
Miłość, reż. Michael Haneke, dystr. Gutek Film