Film

Piwniczny horror

Recenzja filmu: "Labirynt", reż. Denis Villeneuve

Jake Gyllenhaal wciela się w enigmatyczną postać zmęczonego detektywa z mroczną przeszłością. Jake Gyllenhaal wciela się w enigmatyczną postać zmęczonego detektywa z mroczną przeszłością. Wilson Webb/Monolith / materiały prasowe
Z mnogości wątków nie wyłania się pasjonująca, szokująco oryginalna historia, ale poczucia zmarnowanego czasu nie ma.

Do jak podłych czynów jest w stanie posunąć się niewierzący w skuteczność działań policji, zdesperowany ojciec, któremu uprowadzono sześcioletnią córkę? W hollywoodzkim thrillerze „Labirynt” Denisa Villeneuve’a ten powracający temat obiera kierunek ciężkiego, piwnicznego horroru z religijno-psychoanalitycznym tłem, któremu patronują „Milczenie owiec” i „Psychoza”. Rosnące napięcie film zawdzięcza pojedynkowi dwóch wyrazistych osobowości aktorskich. Jake Gyllenhaal („Tajemnica Brokeback Mountain”, „Jarhead”) wciela się w enigmatyczną postać zmęczonego detektywa z mroczną przeszłością. Jego zachowaniem, nie zawsze logicznym i konsekwentnym, rządzi obsesja i upór. Na drugim biegunie mamy postać agresywnego ojca zajmującego się hobbystycznie myślistwem oraz gromadzeniem w domowych kazamatach sprzętu umożliwiającego przetrwanie na wypadek kataklizmu. Jego niezrównoważony charakter podkreśla nerwowa gra Hugh Jackmana („Nędznicy”), który może spodziewać się za nią nominacji do Oscara. Z mnogości wątków nie wyłania się pasjonująca, szokująco oryginalna historia, ale poczucia zmarnowanego czasu nie ma.

 

Labirynt, reż. Denis Villeneuve, prod. USA, 153 min

Polityka 40.2013 (2927) z dnia 01.10.2013; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Piwniczny horror"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną