Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Bunt przyrody

Recenzja filmu: „Biały Bóg”, reż. Kornél Mundruczó

Lili (Zsófia Psotta) i waleczny Hagen Lili (Zsófia Psotta) i waleczny Hagen Nowe Horyzonty / materiały prasowe
To jeden z najbardziej zaskakujących filmów ostatnich lat, choć sądząc po streszczeniu, można mieć co do tego pewne wątpliwości.

To jeden z najbardziej zaskakujących filmów ostatnich lat, choć sądząc po streszczeniu, można mieć co do tego pewne wątpliwości. „Biały Bóg” opowiada o przygodach wyrzuconego z domu psa. Ojciec małej dziewczynki, nie bacząc na uczucia i przywiązanie dziecka, każe się jej pozbyć czworonoga, gdyż wymaga tego nowo wprowadzone, drakońskie prawo na Węgrzech. Narzucające się porównania z kinem Disneya są o tyle mylące, że film ma więcej wspólnego z krwawą antyutopią niż beztroskim kinem familijnym.

Biały Bóg, reż. Kornél Mundruczó, prod. Węgry, Niemcy, Szwecja, 119 min

Polityka 9.2015 (2998) z dnia 24.02.2015; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Bunt przyrody"
Reklama