Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Groźba zawalenia

Recenzja filmu: „Dureń”, reż. Jurij Bykow

„Dureń”, reż. Jurij Bykow „Dureń”, reż. Jurij Bykow Art House / materiały prasowe
Akcja osadzona jest daleko na prowincji, w popadającym w ruinę hostelu wybudowanym w czasach rozkwitu planowej gospodarki ZSRR.

Thriller psychologiczny Jurija Bykowa wyróżniony za scenariusz na narodowym festiwalu Kinotawr w Soczi (rosyjskim odpowiedniku naszej Gdyni) to nasycona buntem i obywatelskim gniewem ostra diagnoza chwiejącego się w posadach państwa. Jak we wcześniejszym głośnym „Majorze”, piętnującym bezkarność i patologie rosyjskiej policji, w „Durniu” rzecz dotyczy wysokich rangą urzędników – nietykalnych, którzy zamiast troszczyć się o byt pokrzywdzonych i biednych, dbają o własne interesy. Akcja osadzona jest daleko na prowincji, w popadającym w ruinę hostelu wybudowanym w czasach rozkwitu planowej gospodarki ZSRR. Trzeba natychmiast ewakuować 820 osób, gdyż budynek zaczyna pękać. 

Dureń, reż. Jurij Bykow, prod. Rosja, 116 m

Polityka 21.2015 (3010) z dnia 19.05.2015; Afisz. Premiery; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Groźba zawalenia"
Reklama