Bogactwo narodów i jednostek indywidualnych opiera się ponoć na samolubstwie, egoizmie i niewidzialnej ręce rynku. A bogactwo moralne? To pytanie najwyraźniej nie dawało spokoju Kristinie Grozevej i Petarowi Valchanovowi, którzy w „Lekcji” postanowili sprawdzić, jak wielką władzę mają nad nami pieniądze. Zamiast piętnować korupcję albo zachwycać się upadkiem czarująco zdemoralizowanych wilków z Wall Street, zajmują się banalnym losem prowincjonalnej nauczycielki angielskiego z podstawówki popadającej w spiralę zadłużenia. Nauczycielka wprawdzie nie chodzi do kościoła, ma jednak swoje zasady. Chociaż zarabia mało, nie prosi o wsparcie opływającego w luksusy ojca. Nie sprawdza, czy mąż alkoholik opłaca domowe rachunki. Nie toleruje drobnych kradzieży w klasie. Duma, zaufanie, godność i uczciwość zachwieją się w posadach, gdy sama stanie pod ścianą zmuszona do zaciągnięcia wysokiej pożyczki na lichwiarski procent.
Nakręcona w stylistyce małego realizmu braci Dardenne „Lekcja” ma w sobie napięcie i dynamizm, jakich nikt się nie spodziewa po tak skromnym filmie. Gorzki, okrutny moralitet oklaskiwany na festiwalach w Toronto, San Sebastian i Warszawie jest przenikliwym, dojrzałym studium moralnego zatracenia, rozpadu wartości na skutek ekonomicznej presji
oraz wstrząsającym obrazem roli odgrywanej przez pieniądze w naszym życiu. Do tej pory z tej części Europy tylko Rumunom udawało się w oryginalny sposób opowiadać o katastrofalnych skutkach dzikiego kapitalizmu. Bułgarzy odrobili swoją lekcję znakomicie.
Lekcja, reż. Kristina Grozeva, Petar Valchanov, prod. Bułgaria, Grecja, 105 min