Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Owoc zakazany w Teheranie

Recenzja filmu: „O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu”, reż. Ana Lily Amirpour

Sheila Vand jako tytułowa dziewczyna Sheila Vand jako tytułowa dziewczyna MZ Films / materiały prasowe
Po obejrzeniu filmu, a nawet już w trakcie seansu, sromota nie odpuszcza.

Upadłe miasto, rock’n’roll i narkotyki. Do tego wampiry i stosy nieboszczyków ułożone w rowie, elegancko niczym u George’a A. Romero. Podgolony diler z wytatuowanym na grdyce odkrywczym komunikatem, co lubi najbardziej: „sex” (chodzi oczywiście o seks oralny), oraz kobieta w czadorze na deskorolce w roli nieśmiałej mścicielki. Atrakcji w komiksowej parodii superbohaterskich opowieści „O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu” Any Lily Amirpour jest więcej. Czarno-białe zdjęcia zręcznie nawiązują do mrocznej atmosfery kina noir i postmodernistycznej estetyki Lyncha. Świetna ścieżka dźwiękowa na pewno spodobałaby się Jarmuschowi lubiącemu etniczne brzmienia. Fani Jamesa Deana zakochają się w przystojnym Arashy Marandim – orientalnym wcieleniu kultowego gwiazdora.

O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu, reż. Ana Lily Amirpour, prod. USA, 99 min

Polityka 33.2015 (3022) z dnia 11.08.2015; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Owoc zakazany w Teheranie"
Reklama