Dowcipna, rozwijająca się od puenty do puenty dynamiczna fabuła.
Opowiedzieć o chorobie nowotworowej i umieraniu po hollywoodzku, w beztroskim tonie. Zadanie cokolwiek ryzykowne, ale jak najbardziej wykonalne, czego dowodem aż dwa w tym sezonie filmy debiutantów. Znany operator Bartosz Prokopowicz zrealizował coś w rodzaju półtoragodzinnego teledysku poświęconego zmaganiom z nieuleczalną chorobą Magdy Prokopowicz, prezeski fundacji Rak’n’Roll („Chemia”). A Maciej Migas przypomniał w „Żyć nie umierać” kawałek życiorysu wrocławskiego aktora drugiego planu Tadeusza Szymkowa, który zmarł kilka miesięcy po tym, jak lekarze wykryli u niego raka płuc. Pierwszy na ekrany trafia film Migasa.
Żyć nie umierać, reż. Maciej Migas, prod. Polska, 90 min
Polityka
35.2015
(3024) z dnia 25.08.2015;
Afisz. Premiery;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Żeby nie bolało"