Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Polski układ

Recenzja filmu: „Anatomia zła”, reż. Jacek Bromski

Krzysztof Stroiński w roli zabójcy, którego wspomaga wyrzucony z wojska snajper (Marcin Kowalczyk). Krzysztof Stroiński w roli zabójcy, którego wspomaga wyrzucony z wojska snajper (Marcin Kowalczyk). Kino Świat / materiały prasowe
Swojski kryminał, owiany dreszczykiem moralnego niepokoju.

W thrillerze Jacka Bromskiego „Anatomia zła” udało się połączyć co najmniej kilka głośnych afer ostatnich lat, m.in. zabójstwo generała Marka Papały, nierozwiązaną do dziś zagadkę zniknięcia dziennikarza Jarosława Ziętary oraz oskarżenie o zbrodnie wojenne polskich żołnierzy walczących w Nangar Khel w Afganistanie. Już sam fakt, że w warstwie dramaturgicznej wygląda to logicznie i spójnie, zasługuje na uznanie, choć na ekranie nie wszystko może się podobać. Wątpliwości budzi obsada. Krzysztof Stroiński w roli zwolnionego warunkowo zawodowego mordercy, który zabił połowę bossów w mieście i ma przygotować zamach na generała CBŚ, chyba za bardzo upodobnił się do nieszkodliwego, filozofującego emeryta na zakupach. Nie czuć w nim charyzmy, maskowanej bezwzględności.

Anatomia zła, reż. Jacek Bromski, prod. Polska, 110 min

Polityka 38.2015 (3027) z dnia 15.09.2015; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Polski układ"
Reklama