Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Gangsterzy i bandyci

Recenzja filmu: „Legend”, reż. Brian Helgeland

Tom Hardy w podwójnej roli braci Kray zasługuje co najmniej na nominację do Oscara. Tom Hardy w podwójnej roli braci Kray zasługuje co najmniej na nominację do Oscara. Monolith Films / materiały prasowe
Kino gangsterskie w dobrym wydaniu, choć do klasyki gatunku trochę brakuje.

Kino gangsterskie w dobrym wydaniu, choć do klasyki gatunku trochę brakuje. „Legenda” (jednak spolszczę lansowany oryginalny tytuł „Legend”) to epicka opowieść o braciach Kray, „pionierach” zorganizowanej przestępczości, którzy w latach 60. opanowali najpierw rodzinny East End, a następnie kolejne dzielnice Londynu. Zastraszanie, szantaż, a kiedy trzeba, zabójstwo – oto nieskomplikowany arsenał stosowanych przez nich bandyckich środków. Na rosnących w siłę władców przestępczego podziemia zwrócą uwagę konkurenci, nawet po drugiej stronie Atlantyku, z czym jednak sobie poradzą. Bracia przeszli do legendy, ponieważ sterroryzowali Londyn, miasto – w tamtych latach – bezbronne i niewinne. Działania policji wzbudzają śmiech. Zdjęcia i muzyka to niewątpliwe walory filmu, minusem zaś jest metraż, całą historię dałoby się opowiedzieć szybciej.

Legend, reż. Brian Helgeland, prod. Francja/Wielka Brytania, 131 min

Polityka 41.2015 (3030) z dnia 06.10.2015; Afisz. Premiery; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Gangsterzy i bandyci"
Reklama