Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Głosy niewinności

Wstrząs, jaki wywołuje meksykański dramat „Głosy niewinności” Luisa Mandokiego o nieletnich ofiarach wojny domowej w Salwadorze, jest większy niż w przypadku standardowych produkcji tego typu i choćby dlatego nie wolno go przegapić. Przedstawia historię wielodzietnej rodziny żyjącej na głębokiej prowincji w slumsach i pozostawionej bez środków do życia oraz należytej ochrony w czasie krwawych walk między miejscową partyzantką a armią.

Uwaga skupia się na losach szybko dorastającego 11-letniego chłopca (znakomita rola Carlosa Padilli), przejmującego rolę pana domu po porzuceniu rodziny przez ojca. Grozi mu wcielenie do wojska – w kraju pogrążonym w bratobójczej, bezsensownej wojnie obowiązuje bowiem zasada poboru dzieci, które ukończyły dwunasty rok życia. Matka chłopca (świetna, przejmująca rola Leonory Vareli) robi wszystko, by ustrzec syna przed pewną śmiercią, ale dobrego wyboru w zasadzie nie ma. Chłopak prędzej czy później znajdzie się po jednej z walczących stron i żeby nie zostać zabitym, sam będzie musiał zabijać.

Wymowa „Głosów niewinności”, choć patetyczna, nie razi przesadnym apelowaniem do wartości humanistycznych. Film o wojennym horrorze opowiedziany został z dystansem i humorem. Mówi raczej o magicznym czasie dzieciństwa z perspektywy tych, którzy nie rozumieją, na czym polega groza zachowania dorosłych, i którzy tylko instynktownie wyczuwają okrucieństwo świata.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną