Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Mój brat, moja miłość

Recenzja filmu: „Barany. Islandzka opowieść”, reż. Grímur Hákonarson

Islandzkie połączenie ciepłej ironii z nutą tragizmu Islandzkie połączenie ciepłej ironii z nutą tragizmu Gutek Film
Film zachwyca połączeniem ciepłej ironii z dojrzałą nutą tragizmu.

Prosta opowieść o uporze i samotności, które potrafią zrujnować, lecz nie unicestwić więzy krwi. W nagradzanych na wielu festiwalach „Baranach” (wygrały m.in. w Salonikach, Valladolid i sekcję Un Certain Regard w Cannes) wszystko wygląda jak poezja, choć sama historia niespecjalnie poddaje się wzniosłemu opisowi. Oto w niewielkiej górskiej osadzie wybucha epidemia. Hodowcy owiec dostają polecenie wybicia stad. Dla wielu to bolesne przekreślenie całego dorobku i rodzinnych tradycji.

Barany. Islandzka opowieść, reż. Grímur Hákonarson, prod. Islandia, 90 min

 

Polityka 7.2016 (3046) z dnia 09.02.2016; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Mój brat, moja miłość"
Reklama