Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Dusza wrogiem ciała

Recenzja filmu: „Opowieść o miłości i mroku”, reż. Natalie Portman

Natalie Portman jako nieszczęśliwa i udręczona matka przyszłego noblisty Natalie Portman jako nieszczęśliwa i udręczona matka przyszłego noblisty Next Film
Wypłukane z kolorów zdjęcia Sławomira Idziaka podkreślają tajemnicę, ponury nastrój tamtych lat, złudną tęsknotę za ginącymi marzeniami – miłością, a także Europą, jaka nigdy nie istniała.

Reżyserski debiut Natalie Portman jest na tyle gorzki, że nawet gdyby nie zagrała w nim głównej roli, i tak przykuwałby uwagę powagą, odmiennym spojrzeniem. Poprzeczkę ustawia wysoko. „Opowieść o miłości i mroku” to ekranizacja poczytnej autobiografii Amosa Oza – od wielu lat stałego kandydata do literackiego Nobla. W książce rozlicza się on ze smutków dzieciństwa spędzonego na przedmieściach Jerozolimy, a przy okazji rzuca nowe światło na dzieje kilku pokoleń swojej rodziny na Litwie, Ukrainie oraz na burzliwe przemiany powojennej Palestyny, gdy w bólach rodziło się Państwo Izrael. Ojciec pisarza (Makram Khoury), hebraista żyjący słowami, miał skłonność do rzeczy wzniosłych. Natomiast cierpiącą na bezsenność matkę (gra ją Portman), wychowaną na prozie Turgieniewa, Czechowa, Iwaszkiewicza, Andre Mauroisa i Gnesina, urzekały tęsknota, apatia i nostalgia.

Opowieść o miłości i mroku, reż. Natalie Portman, prod. Izrael, 95 min

Polityka 14.2016 (3053) z dnia 29.03.2016; Afisz. Premiery; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Dusza wrogiem ciała"
Reklama